Zobacz koniecznie

Drewniany kościół p.w. Matki Bożej Szkaplerznej (przeczytaj więcej), znajdujący się w pobliżu Rynku, poświęcony został w 1440 r. Ołtarz główny pochodzi z epoki rokoka z II poł. XVIII w., ma charakter architektoniczny z rzeźbami św. Jana Chrzciciela i nieznanego z nazwiska biskupa. W ołtarzu znajduje się słynący łaskami obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XVI w. malowany na desce, przemalowany w barokowej manierze, zapewne w XVIII w., pokryty częściowo sukienkami haftowanymi oraz koronami i blachami z XVIII i XIX w.

 

Drewniany kościół p.w. Trójcy Przenajświętszej, zbudowany w latach 1595 – 1597. Ołtarz główny pochodzi z I poł. XVII w. i ma charakter wczesnobarokowy z bogatą dekoracją snycerską, z obrazem Św. Trójcy w otoczeniu aniołów w centrum architektonicznej konstrukcji. Renesansowy obraz Św. Trójcy namalowany w typie “Tronu Łaski”, pochodzi z I poł. XVII w.

 

Równie cennym zabytkiem jest, znajdujący się w sąsiadującym z Tarnowem Skrzyszowie, kościół p.w. św. Stanisława Biskupa. Świątynia, wzniesiona w XVI w. z fundacji Jana Amora Tarnowskiego, jest uznawana za jeden z największych i najpiękniejszych zabytków drewnianej architektury w Małopolsce.

 

Pięknie położony, w najwyższym punkcie górującego nad Tarnowem wzniesienia (góra św. Marcina), kościół p.w. Św. Marcina w Zawadzie (przeczytaj więcej) zbudowany został w XV w. Na szczególną uwagę zasługują ostrołukowe portale gotyckie, gotyckie okucia kowalskie, późnogotyckie płaskorzeźby oraz krucyfiks.

 

W parku miejskim, dawnym Ogrodzie Strzeleckim Bractwa Kurkowego, założonym w 1866 r., na środku stawu, wznosi się pokaźnych rozmiarów obiekt. Jest to Mauzoleum gen. Józefa Bema, bohatera walk o niepodległość narodu polskiego i węgierskiego, podczas Powstania Listopadowego i Wiosny Ludów 1848-9 r. Urodził się on w Tarnowie w 1794 r., a zmarł w dalekim Aleppo w Syrii w 1850 r. i tam pierwotnie spoczął na muzułmańskim cmentarzu. Jego zwłoki przeniesiono do Tarnowa w roku 1929. Mauzoleum jest sarkofagiem, spoczywającym na 6. kolumnach o korynckich kapitelach. Na ścianach sarkofagu znajdują się napisy w języku polskim, węgierskim i arabskim.

 

Muzeum Etnograficzne, w którym znajduje się jedyna w Europie stała ekspozycja poświęcona kulturze Romów. Na dziedzińcu dawnego zajazdu podmiejskiego zobaczyć można sezonową wystawę oryginalnych wozów taborowych.

 

Stary Cmentarz w Tarnowie, zwany także Zabłockim, istniejący od ponad 200 lat. Jest to jeden z najstarszych zachowanych i użytkowanych do dzisiaj cmentarzy w Polsce. Najstarsze zachowane na nim nagrobki pochodzą z końca XVIII wieku. Wpisany do rejestru zabytków. Uznawany za jeden z najpiękniejszych w Polsce, nie tylko ze względu na zabytki sztuki sepulkralnej, ale także ze względu na położenie, drzewostan, kameralność i niepowtarzalną atmosferę.

 

Pałac i Park Sanguszków w Gumniskach. W 1799 r. w podtarnowskiej wsi Gumniska, należącej do rodu Sanguszków z inicjatywy Hieronima Sanguszko wzniesiono jako letnią rezydencję pałac na miejscu drewnianego dworu. W 1834 r. rozbudowany przez Księcia Władysława Sanguszko. Dodano wschodnie skrzydło i piętrowy łącznik z filarowo-kolumnową galerią między skrzydłami, a wokół budynku założono rozległy ogród krajobrazowy w stylu angielskim, ze stawem-kanałem w części północnej (po II wojnie światowej zasypany). Później pałac wzbogacony został od zachodu o neogotycką kaplicę (ok. 1870r.) i od strony wschodniej o przybudówkę (ok. 1925 r). Sanguszkowie sprowadzili do Tarnowa konie krwi arabskiej (później trafiły do znanej na całym świecie stadniny w Janowie Podlaskim), egzotyczne gatunki roślin oraz prowadzili winnice gdyż miejsce po południowej stronie pałacu znajduje się tzw. „wyspa ciepła” – najcieplejsze miejsce w Polsce. W parku znajdowały się również: ujeżdżalnia, stajnie i wozownia. W okresie międzywojennym od strony południowej powstał tor wyścigów konnych o długości 3,5 km oraz mała trybuna dla widzów. Więcej o Parku Sanguszków

 

 

 

Secesyjny, monumentalny gmach dworca kolejowego wybudowany został w latach 1906-1910 na wzór dworca lwowskiego, a gruntownie zmodernizowany w 2010 roku. Wnętrza tarnowskiego dworca po remoncie przypominają wnętrza eleganckich hoteli z epoki. O pietyzmie, z jakim wykonano ten remont może świadczyć fakt, że inwestor sprowadzał płyty na posadzki z Anglii, a kostkę brukową z Włoch, aby jak najbardziej nawiązać do materiałów stosowanych za czasów Franciszka Józefa. Metamorfozie tarnowskiego dworca towarzyszyła również zmiana wyglądu znajdującego się przed nim placu, który zyskał nową nawierzchnię z kostki porfirowej i bazaltowej oraz odpowiednie oświetlenie.

Na przestrzeni lat gmach był świadkiem najważniejszych dla Tarnowa wydarzeń. W 1914 r. z tarnowskiego dworca do Krakowa wyruszyli pierwsi tarnowscy legioniści, którzy później pod wodzą Piłsudskiego włączyli się w działania wojenne, mające przynieść Polsce niepodległość. W 1929 r. przed tarnowskim dworcem PKP witano prochy gen. Józefa Bema sprowadzone z Syrii. 28 sierpnia 1939 r. na tarnowskim dworcu wybuchła bomba podłożona przez zamachowca przeszkolonego przez niemieckich dywersantów. Ładunek wybuchowy zabił 20 osób i ranił 53 osoby. W dniu 14 czerwca 1940 r. z bocznicy przy ul. Kochanowskiego, niedaleko od dworca PKP, wyruszył pierwszy transport polskich więźniów do KL Auschwitz.

Obecnie jest to największy dworzec kolejowy na wschód od Krakowa i najpiękniejszy nie tylko w Polsce ale i w Europie! W 2019 roku został uznany za „Dworzec Roku” (https://dworzec-roku.pl/)

 

Fontanna – układ słoneczny. Niedaleko dworca kolejowego i Plant Kolejowych najnowsza atrakcja dla najmłodszych – fontanna ze słońcem i układem słonecznym. Gwiazda wykonana została ze szkła i stali, a na stalowych orbitach umieszczono granitowe planety. Napędzane strumieniem wody, niczym prawdziwe ciała niebieskie wirują wokół własnej osi. Fontanna jest oczywiście iluminowana – zatem warto tu przyjść wieczorem, by w pełnej krasie obejrzeć niezwykłe widowisko.

 

fot. Krzysztof Jasinski

Parowóz OI 49 72. Na terenie Lokomotywowni PKP w Tarnowie przy ulicy Spytki z Melsztyna (dojazd ulicą Do Huty; „za dworcem kolejowym”) sto pomnik techniki: Parowóz Ol 49 72 wraz z tenderem 25D49. Producentem parowozu jest Fabryka Lokomotyw im. Feliksa Dzierżyńskiego w Chrzanowie, a producentem kotła są Sosnowieckie Zakłady Budowy Kotłów. Parowóz Ol 49 72 został wyprodukowany w 1953 roku, a od 1992 roku jest pomnikiem techniki (w 1992 roku został także ustawiony na terenie Lokomotywowni Tarnów). W 2011 roku został odremontowany i pomalowany przez pracowników PKP CARGO S.A. Południowy Zakład Spółki Nowy Sącz – Sekcja w Tarnowie.

Numer fabryczny parowozu: 3186

Numer fabryczny kotła: 13307

Szerokość toru: 1435 mm

Maksymalna prędkość: 100 km/h

Parowozy z serii Ol 49 produkowano w latach 1951-1954 do obsługi pociągów osobowych. Łącznie wyprodukowano 116 sztuk z czego 4 trafiły do Korei Północnej.

 

fot. Paweł Topolski

Tarnowska „bania” – jeden z symboli nowoczesnego Tarnowa Jedyna tego typu, czynna wieża ciśnień w Polsce i ewenement w skali światowej! Konstrukcja wieży wykonana ze stali o wysokości 37 m.

Zbiornik wody (pojemność 3000 m3) o kształcie torusa (opony) wsparty na 24 słupach o średnicy zewnętrznej wynoszącej 28 m i przekroju poprzecznym 8 m. Zaprojektowana pod koniec lat 70. XX w. na Politechnice Warszawskiej a wybudowana na początku lat 80. “Bania” działa jako wieża ciśnień, jest magazynem wody, który funkcjonuje w czasie szczytowego jej poboru przez odbiorców na największych i najwyżej położonych tarnowskich osiedlach (tzw. „Falklandów”) . Właścicielem są Tarnowskie Wodociągi. Niestety niedostępna dla zwiedzających.

Tarnowska “Bania” – historia prawdziwa – artykuł ze stron tarnow.net.pl

 

Budynek Bractwa Strzeleckiego w Tarnowie

Chlubne tradycje, wywodzącego się jeszcze z czasów średniowiecza, Bractwa Kurkowego w Tarnowie, kontynuowało powołane do życia w 1845 roku na podstawie dekretu Gubernium Galicyjskiego, Towarzystwo Strzeleckie. Prawdziwy powód wznowienia działalności Bractwa Kurkowego – przygotowanie cywilów do ewentualnej walki zbrojnej o niepodległość Polski – ukryto pod lakonicznym zapisem statutu o „przyzwoitej i w karby porządku ujętej rozrywce strzelania do tarczy”.

Dzięki przychylności władz Tarnowa, w tym osobiście ówczesnego burmistrza Józefa Pędrackiego, w 1866 roku miasto podarowało Towarzystwu 14 morgów (około 8 hektarów) gruntu na terenach dawnego folwarku miejskiego Podwale – Dyksonówka. W tym samym roku oddany został do użytku budynek strzelnicy, którego neogotycka bryła przetrwała do dziś. Autorem projektu mógł być Franciszek Lanci, lub naśladowca jego stylu. Tynkowana fasada budynku zwieńczona jest krenelażem. Smukłe wieżyczki dzielą elewację, przydając budowli monumentalny charakter. Wielka sala, która zajmuje niemalże połowę budynku, służyła zarówno jako wewnętrzna strzelnica, jak i sala balowa. Na wschodniej elewacji znajduje się tablica poświęcona Józefowi Pędrackiemu, wmurowana w 1888 roku staraniem członków Towarzystwa Strzeleckiego.

Tutaj, w nocy 30 października 1918 roku, skoszarowanych zostało ok. 200 młodych ludzi z harcerskiego Pogotowia Narodowego i POW, którzy rankiem następnego dnia przeprowadzali akcję rozbrojenia Austriaków i przejęcia władzy cywilnej w mieście.

Po II wojnie światowej budynek był pierwszą siedzibą późniejszego Pałacu Młodzieży oraz tarnowskiego hufca ZHP. Obecnie mieści się siedziba Biura Wystaw Artystycznych Galeria Miejska w Tarnowie.

 

Kasa Oszczędności Miasta Tarnowa

Budynek przy ulicy Wałowej 10 powstał specjalnie na potrzeby Kasy Oszczędności miasta Tarnowa, która była pierwszą i przez kilkadziesiąt lat jedną z najpoważniejszych instytucji finansowych miasta. Kasa owa wspomagać miała drobny handel, rzemiosło i przemysł miejscowy, jednocześnie kredytując inwestycje miejskie i przeznaczając część zysków na wsparcie rozmaitych instytucji społecznych w Tarnowie oraz inicjatyw kulturalnych. Gmach powstał w latach 1880-1882 według projektu Karola Polityńskiego, jednego z najwybitniejszych projektantów miasta Tarnowa, budowniczego miejskiego. Początkowo postanowiono budować siedzibę nie tylko dla samej Kasy, ale także dla innych władz autonomicznych, albowiem Magistrat myślał w owym czasie o nowej siedzibie i deklarował wsparcie finansowe dla inwestycji. W końcu jednak sama kasa 3 lutego 1880 roku zakupiła posesję przy ulicy Wałowej. 31 marca tego samego roku postanowiono, że w projektowanym budynku parter zajmować będzie Kasa Oszczędności Miasta Tarnowa, zaś piętro przeznaczone będzie na salę koncertową i balową. Budowa napotykała na przeszkody, kwestionowano umiejętności budowniczych oraz materiał używany do postawienia gmachu. Sprzeciw powstał także wobec faktu zatrudnienia krakowskiego inżyniera, Jana Krzyżanowskiego, na stanowisku kierownika budowy. Oto co na ten temat pisała tarnowska „Pogoń” z 1 maja 1882 roku. „Budowa gmachu dla Kasy Oszczędności, która ma być ukończoną i oddaną w lipcu, natrafia ciągle na nowe przeobrażenia i nowe pomysły. Oprócz różnych niedokładności popełnionych wewnątrz gmachu, murarze zaczęli wyrąbywać otwory okien, które teraz okazały się za małe. Nie trzeba znawcy by zauważyć, że cała budowla się osłabi przez wyrąbanie kilkudziesięciu okien, zwłaszcza gdy wyrąbywać zaczną wewnątrz w półkole sklepione otwory na czworograniaste żelazne okiennice. Również kamień piaskowiec użyty do budowy jest mało zwarty, okruszyć go można ręką. Kamieniarze podczas obrabiania odpadłe kawałki łatali cementem. Dlaczego nie powierzono budowy twórcy planu ale powierzono budowniczemu z Krakowa, który dojeżdżając do Tarnowa nie mógł wszystkiego doglądnąć i wykonać według planów? Ot! Zwykły to los naszych budowli publicznych!”. Jest to budowla skonstruowana z dwu przenikających się brył, w stylu neorenesansowym z bardzo bogatą dekoracją sztukateryjną. Budynek reprezentuje najbardziej okazałych budowli epoki historyzmu i eklektyzmu w Tarnowie. Gmach tarnowskiej Kasy Oszczędności jako budowla publiczna stawiana przez miejscowe środowisko, w przeciwieństwie do budowli rządowych jakie wznoszono wówczas w mieście, miał wyjątkowo reprezentacyjny charakter. Pomyślany był jako swoiste centrum finansowe i kulturalne miasta, spełniając tę rolę przez niemal sześćdziesiąt lat, do 1939 roku, choć po wojnie także w tym budynku siedzibę miało kilka instytucji kulturalnych. W gmachu oprócz Kasy Oszczędności mieściły się także, obok lombardu, prywatne szkoły muzyczne. Od 1951 roku, przez trzydzieści sześć lat gospodarzem budynku był Bank PKO. Obok państwowego banku ulokowało się tutaj także Biuro Wystaw Artystycznych, Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Tarnowskiej (do 1990 roku), Towarzystwo Literacki im. Adama Mickiewicza, Tarnowskie Towarzystwo Muzyczne. Dwa lata po przemianach ustrojowych, w 1991 roku, wszystkie wspomniane instytucje zostały wyprowadzone z budynku, który na własność został przejęty przez Bank Przemysłowo-Handlowy. 

 

Dom Szczepanika przy ulicy Sowińskiego 11

Przy ulicy Sowińskiego 11 mieści się kamienica wzniesiona według projektu Augusta Tarkowskiego w 1907 roku, która była pierwszym własnym domem rodziny doktora Zygmunta Dzikowskiego, teścia Jana Szczepanika, po przeprowadzce z Przemyśla do Tarnowa. Sam przyszły właściciel nie tylko zaakceptował projekt architekta ale także wzbogacił go, albowiem na jego życzenie attyka kamienicy została ozdobiona główką kobiety, przedstawiającą córkę właściciela, późniejszą żonę „polskiego Edisona” Wandę Szczepanikową. Dziś mimo śladów zniszczenia kamienica urzeka strzelistością wieżyczki, secesyjnymi zdobieniami, ścianami licowanymi glazurowaną cegłą oraz kolumnadą ganków.

W tym domu zmagali się Wanda i Jan Szczepanikowie z żalem po tragicznym wypadku ich najstarszego syna. Podczas jednej z wizyt u znajomych pierwszy kilkuletni synek Szczepaników,  Andrzej, pozostał pod opieką służącej. W czasie zabawy w ogrodzie chłopiec wpadł do głębokiej studni i zanim pomoc nadeszła utopił się. Fakt ten zatrzymał na pewien czas prace badawcze naukowca.

Niemniej, nie tylko architektura oraz tragiczne wydarzenia życia wynalazcy powinny zachęcić do zapamiętania tego miejsca. Otóż, w tym domu, na poddaszu Jan Szczepanik w toku niezwykle żmudnych badań i doświadczeń opracowywał metodę „blaknięcia”, która stwarzała możliwości wykonania zdjęć i odbitek fotograficznych nie czarno-białych lecz oddających kolory naturalne. Problem barwnej fotografii absorbował umysł wynalazcy począwszy od 1902 roku, aż prawie do wybuchu l wojny światowej. Opatentował cały szereg wynalazków z dziedziny fotografii barwnej. Patenty dotyczyły kilku dróg i rozmaitych ulepszeń w tej dziedzinie, przede wszystkim zaś sposobu kopiowania barwnych diapozytywów oraz wyrobu specjalnego papieru do odbitek barwnych. Rezultaty laboratoryjne dawały efektywne wyniki i Szczepanik mógł demonstrować fachowcom swoje odbitki barwnej fotografii z całkowitym powodzeniem. W celu realizacji wynalazku z dziedziny fotografii w barwach naturalnych Szczepanik wyjeżdżał często do miast niemieckich. W Niemczech były bardzo rozwinięte badania nad fotografią i chyba najbardziej ze wszystkich krajów zaawansowany przemysł chemiczny. Szczepanik musiał konfrontować swoje osiągnięcia przede wszystkim z najbardziej współczesnymi zdobyczami nauki niemieckiej. Założył, więc małe laboratorium w Dreźnie. Życie spędzał poczynając od 1907 roku zasadniczo w trzech miastach: Tarnowie, Wiedniu i Dreźnie. Do wybuchu wojny w 1914 roku i przenosin do Wiednia w celu uniknięcia efektów działań frontowych w okolicach Tarnowa, miał w tym domu Szczepanik także rozpocząć działania służące wzbogaceniu obrazu kinowego o kolor i dźwięk. Doświadczenia w tej dziedzinie kontynuował w stolicy Monarchii Habsburgów a po powrocie do Tarnowa w nowej siedzibie familii przy ulicy Szopena.

 

Dom Szczepanika przy ul. Szopena 11

Opodal pierwszej siedziby Dzikowskich na ulicy Sowińskiego, kilka zaledwie lat później, już 1912 roku, teść wielkiego polskiego wynalazcy wybudował na parceli przy ulicy Szopena 11 kolejną kamienicę. Tym razem autorem projektu by Franciszek Hackbeil młodszy, znany w mieście architekt, który w swoim stylu zaprojektował dom. Uwagę przykuwa wieża w rogu budynku zakończona kopulastym dachem. Nad oknami bocznej ściany kamienicy widoczny jest wyeksponowany architektonicznie monogram właściciela kamienicy „Z.D.”. Kiedyś monogramy widniały także na metalowej kracie zdobiącej drzwi wejściowe.

W książce Anny Pragłowskiej „Zapomniany wynalazca” doskonale opisującej życie Jana Szczepanika znajdujemy fragment treści karty pocztowej wysłanej przez doktora Zygmunta Dzikowskiego do swojej siostry Jadwigi z Karlsbadu, gdzie zażywał wypoczynku. Oto jego treść: „Droga Siostruniu moja! Wiesz zapewne, że postawiłem nową 2 piętr. śliczną kamienicę – i wpakowałem na kark trochę ciężaru osobliwie, że dotąd z pożyczkami hipotecznymi bardzo trudno. Ale byleby zdrowie to jakoś to będzie – dzieci będą miały ładną pamiątkę po rodzicach”  Karlsbad 22 września 1912 roku.

Na szczęście dla inwestora wybuch pierwszej wojny światowej rozwiązał wszelkie problemy hipoteczne z prostego powodu. Banki austro-węgierskie przestały istnieć.

W tym domu w latach od 1915 roku, po przejściu południowego odcinka frontu wschodniego mieszkała rodzina Jana Szczepanika. Nie sposób ustalić, czy tarnowski wynalazca pracował w tym domu nad konkretnymi projektami, albowiem ostanie lata życia spędził pomiędzy Tarnowem a miastami niemieckimi, gdzie przemysł niemiecki starał się wykorzystać innowacyjność jego myśli technicznej, zwłaszcza w okresie Wielkiej Wojny. Miał zatem m.in. wykonać na zamówienie rządu Niemiec gigantyczny gobelin długości kilkudziesięciu metrów. Dzieło owo miało przedstawiać apoteozę wielkich zwycięstw Niemiec. W 1916 roku odwiedzano go w Tarnowie, by przedstawić rysunki projektantów niemieckich. Gobelin miał być tkany dzięki konstrukcjom Szczepanika. Rychłe klęski Niemiec na froncie zachodnim przerwały ten projekt. W owym czasie zainteresował się też filmem. Pod koniec wojny dysponował już kilkoma modelami kamer i dokonał pierwszych próbnych zdjęć barwnych, następnie przystąpił do próby dostosowania sprzętu do praktycznej produkcji filmu barwnego. Już za pomocą ulepszonych kamer wykonano pierwszy próbny film naukowy Jana Szczepanika. Dokonano zdjęć z przeprowadzonej operacji chirurgicznej w szpitalu w Langbeck Virchov. Tam wynalazca odniósł poważny sukces. Efekt filmu był ogromny. Naturalność zdjęć, widok otwartej jamy brzusznej i spływająca krew doprowadziły niektórych widzów do omdlenia podczas pokazu filmu. W sprawozdaniach prasowych wyrażano się bardzo pochlebnie o wynalazku. Na tematy dalszych próbnych filmów wybrano plenery w Alpach Szwajcarskich, chodziło o fotografię lodowca. Kolor seledynowy, jakim prześwieca lodowiec miał być najtrudniejszy do odtworzenia. Dążono do sprawdzenia aparatu Szczepanika w różnych warunkach wykonywania zdjęć a wynalazca skonstruował nowy model kamery filmowej z wyrównaniem optycznym przesuwu obrazów.

Prace nad rozwojem techniki filmowej trwały nieprzerwanie do 1926 roku, kiedy po śmiertelnie chorego Szczepanika, do Berlina udała się jego żona Wanda wraz z synem Zbigniewem. Sprzedawszy swoje kolczyki z diamentami, które otrzymała od męża z okazji zaręczyn, sfinansowała podróż, spełniając wolę męża, który pragnął odejść z tego świata w swoim domu pośród bliskich co nastąpiło w niedzielne popołudnie 1926 roku.

W 1972 roku członkowie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Tarnowskiej ufundowało i wmurowało na jednej ze ścian domu tablicę poświęconą „polskiemu Edisonowi”.

 

Dawny klasztor bernardynów

Franciszkanie-obserwanci zwani bernardynami sprowadzeni zostali do miasta przez Jana Amora Tarnowskiego w 1459 roku. Klasztor wzniesiony został, zgodnie z regułą bernardyńską, na zewnątrz miasta i zajął jeden z ogrodów przylegających do południowego odcinka muru miejskiego. Pierwotnie był prawdopodobnie drewniany i od początku traktowany jako tymczasowy. W 1468 roku rozpoczęta została przez Jana Amora budowa murowanego zespołu klasztornego otoczonego osobnym murem obronnym, trwająca do końca wieku piętnastego. Rozpoczęto ją od budowy właśnie kościoła zakonnego, później budowano dom zakonny, wreszcie mur obronny. Z całą pewnością budowa sfinansowana została przez wspomnianego właściciela miasta, jakkolwiek spory udział w całym przedsięwzięciu mieli również zakonnicy. Jako budowniczy odnotowany jest mnich budowniczy Antoni z Jarocina. Ostateczne zakończenie prac budowlanych nastąpiło prawdopodobnie około 1499 roku, niemniej jednak wyposażanie całego zespołu w sprzęty, jak i rozwój zespołu gospodarczego trwało znacznie dłużej. Do kościoła od strony południowej przylegał trójskrzydłowy klasztor, zamykający wraz z kościołem przestrzeń prostokątnego wirydarza. W parterze skrzydła wschodniego, na styku ze ścianą prezbiterium, usytuowana została zakrystia, będąca jednocześnie przejściem z klasztoru do kościoła, przy niej zaś zlokalizowano zapewne odrębny skarbiec. Całe zrealizowane założenie wykazywało cechy typowe dla budownictwa bernardyńskiego z tego okresu. W grupie obronnych klasztorów bernardyńskich, powstających równolegle lub nieco później powtarzała się, podobnie jak w Tarnowie, charakterystyczna kompozycja z kompleksem budynków zgrupowanych wokół prostokątnego wirydarza, w której kościół usytuowany był po stronie północnej. Tarnowski kościół spłonął po raz pierwszy w 1614 roku, został złupiony podczas potopu szwedzkiego. Mimo systematycznego upadku miasta od czasu najazdu szwedzkiego w klasztorze kwitło zarówno życie gospodarcze (był to spory kompleks gospodarczy), jak i religijne, czego owocem była jego rozbudowa na przełamie siedemnastego i osiemnastego wieku. Dekretem cesarza Józefa II w 1781 roku, już po pierwszym rozbiorze Polski w 1772r., zniesiona została małopolska prowincja bernardynów w granicach ziem zajmowanych przez Austriaków, jakkolwiek klasztor tarnowski jeszcze istniał. W 1785r. powołana została formalnie diecezja tarnowska, a równolegle tzw. Fundusz Religijny, który zaczął przejmować majątki kościelne. Decyzją z 20 maja 1789r. władze austriackie zlikwidowały klasztor, zaś zakonnikom pozwolono przenieść się do opuszczonego wcześniej klasztoru Bernardynek.

Klasztor użytkowano na przełomie XVIII i XIX w. na rozmaite cele, nie mamy do końca pewności na jakie. Zasadnicze zmiany nastąpiły z końcem XVIII w. Klasztor spłonął w latach 1809 i 1814, po których to nieszczęściach został opuszczony, jakkolwiek z pewnością przetrwały elementy konstrukcyjne kościoła i klasztoru. Dopiero w l. 1823-25 zapadła decyzja dokonania gruntownej przebudowy całego kompleksu, w tym przebudowy kościoła na nową siedzibę Sądu Szlacheckiego (Forum Nobilium). Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku adaptowano mocno zużyty budynek sądu na siedzibę tarnowskiego magistratu, który urzędował tu w latach 1931-1960. Później budynek zajmowały przeróżne instytucje: dyrekcja inwestycji, muzeum, archiwum, PCK, Towarzystwo Przyjaciół Lwowa, Polski Związek Emerytów i Rencistów. Budynek przy ul. Bernardyńskiej 24, dawny kościół klasztoru Bernardynów do dziś zachowuje charakter administracyjny, za wyjątkiem parteru – części dolnej dawnego prezbiterium, oddanego w 1964 r. parafii kościoła polskokatolickiego p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego.

 

Dawna siedziba cyrkułu i starostwa, plac Sobieskiego

Południową stronę placu Sobieskiego zdobi gmach o skomplikowanej strukturze fasady, ukształtowanej w duchu architektonicznego historyzmu. Budynek ów bardzo długo służył mieszkańcom miasta jako jedna z najważniejszych budowli użyteczności publicznej.

Przez ponad sto lat był siedzibą władz cyrkułu a od 1867 roku (czyli wprowadzenia autonomii Galicji) także powiatu tarnowskiego. Pierwotnie jednak, w pierwszych latach swojego istnienia, była to okazała klasycystyczna siedziba magnacka. Wzniesiona została w połowie lat osiemdziesiątych XVIII wieku za sprawą ostatniego właściciela, prywatnego jeszcze wtedy, Tarnowa księcia Hieronima Sanguszki, który jako pierwszy z rodu postanowił na stałe osiąść w Tarnowie. Rezydencja powstała jako piętrowy pałac o dziesięcioosiowej fasadzie z obszerną sienią pośrodku, usytuowany za Bramą Krakowską na Wielkim Przedmieściu, tuż przy, zbudowanym przez Austriaków, trakcie cesarskim łączącym Kraków i Lwów z Wiedniem. Plan miasta z 1796 roku informuje już o istnieniu pałacu.

Niedługo Sanguszkowie mieszkali w tym miejscu, zaledwie kilka lat. Na początku wieku przenieśli się zrazu do kamienicy „Nikelsonowskiej” przy Rynku 4, następnie do wzniesionego przez siebie pałacyku w Gumniskach.

Na początku drugiej dekady XIX wieku Eustachy Sanguszko, syn pomysłodawcy budowy, odsprzedał budynek zaborczym władzom austriackim, które przekształciły go w siedzibę cyrkułu, przeznaczoną dla starosty oraz trzydziestu urzędników cyrkularnych i sądowych.

Około roku 1870 pałac znacznie powiększono, przedłużono go w kierunku wschodnim i zachodnim oraz dobudowano drugie piętro, jednocześnie przekształcając dawną sień w pomieszczenia biurowe. Użytkowa rozbudowa zakłóciła pierwotny klasycystyczny wygląd, dlatego na początku ubiegłego stulecia władze powiatowe (austriackie) postanowiły nadać budynkowi jednolity, odpowiadający estetyce ówczesnych czasów wygląd. Zadanie to zlecono dyrektorowi budownictwa miejskiego Tarnowa, Szczęsnemu Zarębie, który zaprojektował nową, zachowaną do dziś szatę architektoniczną budynku.

 

 

Kościół pod wezwaniem Świętej Rodziny

Dzięki staraniom biskupa tarnowskiego Leona Wałęgi, 1 lutego 1904 roku do Tarnowa przybyło dwóch pierwszych księży ze Zgromadzenia Misjonarzy. Zamieszkali przy ulicy Bernardyńskiej a nabożeństwa odprawiali w kościółku Najświętszej Marii Panny na Burku. Wybrano doskonałe miejsce usytuowania, grunt pod kościół i dom został ofiarowany przez księżnę Konstancję Sanguszkową z Gumnisk a powstał dzięki ofiarności Diecezji Tarnowskiej oraz Polaków z Ameryki oraz Prus. Tytuł kościoła był życzeniem fundatorki, księżnej Sanguszkowej.

Budowla wzniesiona została w latach 1904-1906 według projektu architekta Jana Sas-Zubrzyckiego pod kierunkiem budowniczego Augustyna Tarkowskiego. Poświęcona 1 września 1907 roku, konsekrowana 4 października 1908 roku przez biskupa Leona Wałęgę.

W 1944 roku kościół został uszkodzony w czasie działań wojennych a następnie odremontowany.

Jest to budowla neogotycka z cegły z użyciem kamienia, kryta dachówką i blachą, trzynawowa z transeptem i kaplicami oraz masywem dwuwieżowym. Wyposażenie kościoła w większości neogotyckie wykonane w firmie Ferdynanda Stuflerserra w Tyrolu. Polichromia wnętrza figuralna i ornamentalna wykonana w roku 1934, była odnawiana w roku 1955 przez Jakuba Beresia. Witraże w transepcie wykonano wg projektu Stefana Matejki. Do wybuchu II wojny światowej świątynia służyła wojsku polskiemu jako kościół garnizonu tarnowskiego. W roku 1976 przystosowano prezbiterium do wymogów odnowionej liturgii. Do parafii św. Rodziny należy południowo – zachodnią część Tarnowa, jest to największa parafia na terenie miasta.

Kronika parafia prowadzona jest od 1903 roku, a księgi metrykalne od roku 1911.

 

fot.: Krzysztof Gzyl