Dionizje w Winnicy
Delikatny, świeży kozi twaróg świetnie smakował z dopiero co usmażonymi powidłami z węgierek. Wędzony ser kozi, wyrazisty, pachniał dymem i nie szło się od niego oderwać.
Na chlebki nieco przypominające proziaki smarowaliśmy pikantny kozi twaróg wymieszany z cząbrem i czosnkiem niedźwiedzim. A z chrupiącym wiejskim chlebem wybornie smakował domowy majonez z… kaszą gryczaną!!! Szyku serom dodawała słodko-winna konfitura z gruszki z miodem, winnym octem i rzepakowym olejem.
Do takiego jedzonka idealnie dopasowały się wina z okolicznych winnic. Był biały, aromatyczny Johanniter o owocowym, cytrusowym nosku i klasyczny, rześki Solaris. Oba z Janowic.
Z Winnicy Chodorowa był biały, delikatny Seyval Blanc z grejpfrutem, gruszką i morelą w nosie oraz Hibernal, wyjątkowo aromatyczny, z noskiem pełnym kwiatów i owoców z jabłkami i limonką; w ustach świetnie zbilansowana słodycz i kwasowość. Był też czerwony Regent z aromatami leśnych owoców, borówką, czernicą, do tego nieco wiśni.
Z Winnicy Zadora ze Szczepanowic kosztowaliśmy Rondo o głębokiej rubinowej barwie, zapachu borówki i czereśni; Regent dobrze zrównoważony, ekstraktywny, trochę garbników oraz Orix biały kupaż – uwaga! – m.in. z jutrzenką, jedyną rdzenną, polską odmianą!
Nam zdecydowanie najbardziej smakował HIBERNAL.
Takie rzeczy, takie wina, takie jedzonko, taki klimat to tylko w ramach Wielkich Tarnowskich Dionizji!
Więcej: http://cosnazabtv.bloog.pl/id,351524638,title,Dionizje-w-winnicy,index.html?smoybbtticaid=615ad1
RCIT. 421-242/15