Kuracjusze polubili Tarnów
Tarnów stał się ostatnio bardzo modny dla kuracjuszy, którzy przebywają w uzdrowiskach w Busku Zdroju. Upodobali sobie typowo tarnowski produkt – herbatę z tarniny, po którą przyjeżdżają autokarami.
Do Tarnowa przyjeżdżają regularnie wycieczkami właśnie po to, by zaopatrzyć się w Tarninówkę. To dla nas bardzo ważny klient. Herbata jest tak rozreklamowana w Busku, że gdy przyjeżdża autokar, to nikt do niego nie wsiada bez zapasu herbaty. Numerem dwa są korale i nalewka z tarniny, mówi Marcin Pałach, dyr. Tarnowskiego Centrum Informacji.
Kuracjusze i turyści, którzy odwiedzają Tarnów, narzekają na toalety, a raczej ich brak oraz niedobre i drogie jedzenie w mieście. Narzekania na restauracje ostatnio się nasiliły. Jak mowią turyści, jest problem, by zjeść za kilkanaście zł w centrum miasta. Zwracaliśmy na to uwagę restauratorom, bo idzie fama, że w mieście nie można dobrze zjeść. Piloci wycieczek na trasie Tarnów Kraków znajdą sobie inną restaurację i już tu nie będą wracać. To jest najgorsze, dodaje szef TCI.
Tarnów od zeszlego roku odwiedza też więcej turystów z zagranicy. W ubiegłym roku zwiedzić miasto przyjechało 95 tys. osób. To o 25 tys. więcej niż rok wcześniej.
Więcej: http://www.rdn.pl/index.php/wiadomosci/tarnow/11469-kuracjusze-polubili-tarnow