Tarnów. Teatr bez suflera i bez makijażu. Każdy mógł uciąć sobie szczerą rozmowę z aktorką Matyldą Baczyńską

30 marca 2020 , Tagi: kultura , spotkania , teatr , wydarzenia

To było wyjątkowe spotkanie Matyldy Baczyńskiej z widzami „Solskiego”. Nie na deskach, a pod numerem telefonu. Niespotykany tarnowski spektakl trwał równe osiem godzin. Przez “scenę” mógł się przewinąć każdy.

Pomysłodawcą tego oryginalnego przedsięwzięcia był dyrektor tarnowskiej sceny – Rafał Balawejder.

– Ważne w dzisiejszych czasach jest to, by móc porozmawiać z drugą osobą. O coś zapytać albo nawet po prostu się wygadać. Jako pierwsza na propozycję odpowiedziała Matylda Baczyńska, która od wielu lat jest związana z naszym teatrem i ma na koncie wiele wspaniałych ról – mówi.

Kiedy rozmawialiśmy z Matyldą Baczyńską, artystka była bardzo ciekawa, jak powiedzie się ten eksperyment.

– Tremy nie czuję żadnej. Bardzo lubię rozmawiać z ludźmi i czekam na telefony. Tematyka rozmów nieograniczona. Mam nadzieję, że wytrzymam kondycyjnie – mówiła w rozmowie telefonicznej.

Aktorka włączyła telefon w środę (25 marca) punktualnie o godzinie 10. Niedługo potem trzeba było do aparatu podłączać ładowarkę. Po ośmiu godzinach rozmów, w głosie artystki nie było słychać znużenia. Przeciwnie, kipiała energią.

– Dodzwoniło się dziesięć osób. Najdłuższa rozmowa trwała 40 minut, najkrótsza, cztery razy krócej. Rozmawialiśmy o wszystkim, absolutnie o wszystkim – mówi.

Do Matyldy Baczyńskiej dzwonili licealiści, którzy chcieliby pójść w jej ślady. Ale nie tylko. Okazało się, że chętni do dyskusji byli między innymi z Wrocławia czy ze Śląska. W tym drugim przypadku rozmówca był pod wrażeniem „Heroin”, które wystawiał tarnowski teatr.

Cały artykuł na: https://gazetakrakowska.pl/tarnow-teatr-bez-suflera-i-bez-makijazu-kazdy-mogl-uciac-sobie-szczera-rozmowe-z-aktorka-matylda-baczynska-zdjecia/ar/c1-14880231

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej