Tarnów: król musztardy wzleci balonem

26 stycznia 2010 , Tagi: happeningi , historia , lotnictwo , sport

Grupa zapaleńców kierowana przez Marka Roleskiego, znanego producenta musztardy i keczupu, zrekonstruowała balon na ogrzane powietrze braci Montgolfier. Pierwszy lot zorganizowano w 1783 r. w Paryżu, Po 227 latach kopia balonu poleci po raz pierwszy w Tarnowie.

Prace nad rekonstrukcją trwały dwa i pół roku. Niezwykła kopia jest już w Tarnowie. Będzie napełniana powietrzem podgrzewanym palnikiem gazowym za pośrednictwem dmuchawy umieszczonej w dębowej beczce.

– Nasza, wykonana w Czechach konstrukcja nie jest z papieru, ale z nowoczesnych materiałów, które pozwolą nam wykorzystywać montgolfierę przez wiele lat – zdradza Krzysztof Rękas, jeden z pilotów balonu. Balonem zajmuje się powołana w tym celu Lotnicza Ekspedycja Historyczna. Siedem osób w strojach z epoki będzie na dużych imprezach w Polsce i na świecie prezentowało, jak 227 lat temu wyglądał pierwszy balonowy lot.

Pierwszych pokazów możemy się spodziewać już wiosną. W Krakowie prawdopodobnie zobaczymy niecodzienny spektakl podczas tegorocznego Małopolskiego Pikniku Lotniczego. Dlaczego Roleski zdecydował się zrekonstruować montgolfierę?

– Bo to jedna z najlepiej rozpoznawalnych ikon cywilizacji – tłumaczy pasjonat lotnictwa. A jego ekipa dodaje, że Roleski jest pilotem i uwielbia tego rodzaju eksperymenty. Przypominają, że wspólnie pobili przecież rekord Guinnessa w kopalni soli w Wieliczce w pierwszym podziemnym locie balonem!

Sam Roleski jest pilotem samolotowym i balonowym. To człowiek, który uwielbia tego rodzaju eksperymenty, a nie tak dawno w kopalni soli w Wieliczce uczestniczył m.in. w pobijaniu rekordu Guinnessa w pierwszym podziemnym locie balonem.

Rolski chce, by jego lotnicze show odbywało się z zachowaniem historycznego klimatu. Dlatego dba szczególnie o wierne odwzorowanie rekwizytów z epoki. Podczas spektakli zobaczymy m.in. osoby w odpowiednich kostiumach i perukach, które powstają w pracowniach Teatru im. Słowackiego w Krakowie.

Gazeta Krakowska

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej