Tanie linie łączą siły z Lufthansą i Air France. Nietypowy sojusz idzie na wojnę z lotniskami. Czy bilety potanieją?

21 stycznia 2016 , Tagi: ciekawostki , transport

Prezesi Ryanaira, easyJet, Air France-KLM, IAG i niemieckiej Lufthansy ogłosili w środę w Amsterdamie otwarcie stowarzyszenia i grupy lobbingowej Airlines For Europe. Chcą od UE większej liberalizacji i zmian w przepisach. Ich pierwszym celem jest zmniejszenie opłat lotniskowych (najlepiej ustawowo – przez nakaz Komisji Europejskiej), co otworzy możliwości do tańszych przelotów po Europie.

Jeszcze rok temu taki sojusz nie przyszedłby nikomu do głowy: do tej pory tradycyjni i tani przewoźnicy zaciekle walczyli o pasażerów w Europie i nie szczędzili sobie złośliwości. Ale od paru miesięcy spory ucichły: w czerwcu pięcioro prezesów wystąpiło ze wspólnym apelem do Komisji Europejskiej o korzystne zmiany w prawie, a w środę powołali do życia stowarzyszenie Airlines For Europe.

– W niektórych sprawach mocno się różnimy, ale wybieramy te, w których mamy podobne poglądy – mówi Willie Walsh, prezes IAG.

Pierwszą sprawą, o którą walczy grupa jest obniżenie opłat lotniskowych. Z danych przewoźników wynika, że lotniska cały czas podnoszą opłaty, podczas gdy linie lotnicze w warunkach mocnej konkurencji muszą wciąż obniżać ceny biletów.

W środę A4E podało, że wszelkiego rodzaju opłaty na 21 największych lotniskach w Europie wzrosły od 2005 roku aż o 80 proc. W tym samym czasie średnia cena biletu lotniczego w Europie spadła o 20 proc. Szefowie linii podali też, że pasażerowie w Europie płacą obecnie o 5,4 mld euro więcej rocznie niż dekadę temu.

Najdroższe średnie opłaty lotniskowe są w Wielkiej Brytanii (średnio 44 euro), Niemczech i Szwajcarii. A4E podaje też, że w ciągu dekady stawki najmocniej wzrosły właśnie w Wielkiej Brytanii (o 120 proc.), we Włoszech (141 proc.) i w Hiszpanii (255 proc.)

– Potrzebny jest nam jasny plan, który zwiększy konkurencyjność branży lotniczej w Europie w stosunku do reszty świata – mówi Carsten Spohr, szef Lufthansy.

Lotniska odpierają te zarzuty.

– Linie lotnicze przedstawiają siebie w jasnych barwach, podczas gdy tak naprawdę każdy przewoźnik dostaje ogromne rabaty i nikt nie płaci pełnych stawek za dostęp do infrastruktury. W ich postulatach chodzi tylko o zwiększenie zysków – komentuje Oliver Jankovec, dyrektor generalny europejskiego stowarzyszenia lotnisk ACI Europe.

Wśród celów A4E jest też m.in. przekonanie Komisji Europejskiej do wprowadzenia prawnych ograniczeń dotyczących strajków obsługi naziemnej na lotniskach, przez co każdego roku odwoływane są setki lotów.

Wśród tematów, które A4E odpuszcza jest m.in. kwestia rozwoju arabskich przewoźników w Europie. Lufthansa i Air France-KLM są mocnymi krytykami Emirates, Etihad i spółki w Europie – oskarżają je o przyjmowanie nielegalnych subsydiów i domagają się od UE ograniczenia ich rozwoju. Po przeciwległej stronie stoi IAG, która domaga się większej liberalizacji w branży.

Nowa organizacja nie jest zamknięta i prawdopodobnie wkrótce dołączą do niej inne organizacje. – Zapraszamy każdą linię lotniczą, która będzie zainteresowana – mówili prezesi na konferencji.

Przewoźnicy liczą, że ich postulaty zostaną uwzględnione w nowej lotniczej strategii Unii Europejskiej, której główne punkty zostały miesiąc temu przedstawione w Bruksel i.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej