Reaktywacja Owintaru staje się faktem. Pod nazwą legendarnej marki sprzedawane będą m.in. kulinarne pamiątki, promujące Tarnów i region
Jeszcze w tym roku na rynek trafią różnego rodzaju produkty sprzedawane pod nazwą Owintar. Reaktywacja legendarnej tarnowskiej marki staje się faktem za sprawą lokalnego stowarzyszenia, skupiającego rolników i producentów rolnych.
Na początek będą to dżemy, powidła, soki i konfitury, a przyszłościowo w planach jest także wznowienie produkcji win owocowych, a być może też legendarnego tarnowskiego żurku.
Owintar i browar Sanguszków – chlubna historia Tarnowa
Owintar, czyli Zakłady Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego, zlokalizowane przy ul. Bandrowskiego i Narutowicza upadły ponad dwie dekady temu. Pracę straciło wówczas 400 osób, a setki podtarnowskich rolników umowy kontraktowe na dostawy owoców i warzyw do przerobu. Miejsce to ma jednak blisko dwustuletnią historię, gdyż wcześniej znajdował się tutaj dobrze prosperujący browar Sanguszków.
– Chcemy nawiązać do tej pięknej i bogatej tradycji i reaktywować markę, która dobrze kojarzyła się z Tarnowem. No może poza słabymi jakościowo winami, które były wytwarzane tutaj w czasach PRL-u, ale trzon produkcji stanowiły wówczas różnego rodzaju przetwory: dżemy, kompoty, soki, ale były też octy z dębowych beczek czy gęsty, tarnowski żurek. Tarnowskie zakłady miały 10 procent krajowej produkcji w tym segmencie, a ich wyroby trafiały na zagraniczne rynki – do Austrii, Niemiec, Anglii, jako produkty premium – wylicza Jan Czaja z Grupy Od Rolnika, pomysłodawca wznowienia Owintaru.
Powrót do legendarnej nazwy
Stowarzyszenie, za pośrednictwem założonej przez siebie spółki pod nazwą Instytut Miejsc, zastrzegło w urzędzie patentowym nazwę Owintar, do której wcześniejsze prawa wygasły wraz z upadłością zakładu. Jednocześnie za środki pozyskane z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (ponad 300 tysięcy złotych) udało się kupić specjalne kuchnie do wyrobu przetworów w ramach rolniczego handlu detalicznego, zgodnie z wszelkimi wymaganiami dotyczącymi produkcji i sprzedaży żywności. Produkcja odbywać się ma w Centrum Produktu Lokalnego w Rzuchowej – w skali o wiele mniejszej niż za czasów świetności Owintaru i mieć charakter rękodzielniczy, a nie masowy.
– Na początek chcemy przede wszystkim skupić się na konfiturach, sokach, powidłach oraz dżemach, które mogą być oferowane jako świetna pamiątka kulinarna z Tarnowa i naszego regionu. Zależy nam przede wszystkim na starych odmianach jabłoni, grusz i innych drzew owocowych. Pozyskane z nich owoce, chcemy spożytkować w nowoczesny i atrakcyjny sposób, sięgając między innymi po przepisy z kuchni fusion, aby wydobyć z nich nowe smaki – wylicza Jan Czaja.