Zimowy Tarnów mniej atrakcyjny dla turystów.
W zimowe miesiące do miasta zagląda bez porównania mniej gości – mówi. Niemała część zimowych turystów to osoby z innych rejonów Polski i zagranicy odwiedzający krewnych w porze świąt bożonarodzeniowych. Podczas kilkudniowego pobytu w Tarnowie czy okolicach znajdują czas, by np. zajrzeć do muzeów: Diecezjalnego i Okręgowego, obejrzeć ruchomą szopkę w Mościcach czy Tuchowie, odwiedzić parę obiektów sakralnych na czele z bazyliką katedralną. Niektórych szczególnie interesują świąteczne jarmarki, dekoracje i iluminacje, które z upodobaniem fotografują i porównują z innymi. – Pojedynczy świąteczni goście trafiają też do naszego centrum z pytaniami, co mogliby w krótkim czasie zobaczyć, jak sensownie spędzić czas… – mówi Marcin Pałach, dyrektor Tarnowskiego Centrum Informacji. Inna kategoria to tranzytowi goście bawiący w Tarnowie przejazdem i na krótko. Zatrzymują się w mieście nad Białą w drodze m.in. do zimowych kurortów w Beskidach czy na Podhalu. Tarnowski region oferujący kilka niewielkich wyciągów narciarskich nie jest w stanie zatrzymać wymagających narciarzy. Ale początkujący i poszukujący warunków do spokojnego, bezpiecznego szusowania mogą na parę dni zatrzymać się w okolicach Tarnowa. Zapraszają: Lubinka, Jurasówka, Jastrzębia.
Więcej na: www.temi.pl Temi, nr 52 (1898), z dnia 28.12.2016r. str.5
RCIT: 421-8/17