Miejska promocja na czwórkę?

16 lutego 2010 , Tagi: Temi

O Tarnowie w “Voyage”
Budżet Referatu Promocji Miasta UMT wynosi w tym roku 255 tysięcy złotych. Jak dotąd na działania promocyjne wydano dokładnie 46.287 zł., płacąc przede wszystkim za reklamę w miesięczniku pokładowym “Kaleidoscope”, wydawanym przez Polskie Linie Lotnicze LOT na kwiecień i maj oraz za reklamę w obiektach klubu jeździeckiego w Klikowej. Ponadto, na przeprowadzenie akcji promocyjnych związanych z wydaniem specjalnych numerów “Wiadomości Tarnowskich” wydatkowano dotychczas 10.247 złotych. Na taką kwotę składają się koszty druku dwóch numerów “Wiadomości” oraz przygotowanie i przeprowadzenie akcji happeningowej, połączonej z dystrybucją gazetki.
W planie promocyjnym na ten rok znajduje się przeprowadzenie kampanii reklamującej festiwal “Spotkania Kultur 2006”, organizowany podczas Dni Tarnowa. Kampania ta będzie największym wydatkiem promocyjnym Tarnowa w bieżącym roku. Ponadto prowadzone będą akcje happeningowe połączone z dystrybucją “Wiadomości Tarnowskich” zarówno w samym Tarnowie, jak i w innych miastach w Polsce oraz za granicą. Dotychczas spośród czterech wydanych numerów “Wiadomości Tarnowskich” – trzy były rozprowadzane w kraju i jeden w węgierskiej wersji językowej na Węgrzech, m.in. podczas targów turystycznych w Budapeszcie. – W kilku poczytnych gazetach znalazły się artykuły o Tarnowie: w kobiecej “NAJ” możemy poczytać o Tarnowie jako mieście, do którego Karol Wojtyła jako arcybiskup Krakowa lubił przyjeżdżać, natomiast w kwietniowym magazynie o podróżach – “Voyage” – przeczytamy o urokach miasta w artykule “Co widać z zamczyska” – informuje Marcin Pałach, dyrektor Tarnowskiego Centrum Informacji.
Weekend dla cudzoziemca
Udział w targach turystycznych mający na celu promocje walorów turystycznych miasta realizuje Tarnowskie Centrum Informacji. W tym roku TCI było już obecne na targach turystycznych w Berlinie i Budapeszcie, a w planach jest również udział w podobnych imprezach w Poznaniu, Warszawie, Kijowie, Barcelonie i Londynie. Całkowite koszty wyjazdów tarnowskich delegacji na targi powinny zamknąć się kwotą 45.700 złotych. Na targach w Berlinie Tarnów promował przede wszystkim Stare Miasto jako perłę Renesansu, miasto wielokulturowe (ślady po Żydach, Cyganach, Węgrach, Ukraińcach), Muzeum Diecezjalne ze swoimi zbiorami pochodzącymi z kościółków drewnianych rozsianych po całej wschodniej i południowej Małopolsce oraz turystykę aktywną: wędkarstwo, jeździectwo, a także wycieczki rowerowe i piesze po Pogórzu Ciężkowickim. – Dla gości z Niemiec, którzy planowali przyjazd do Krakowa mieliśmy specjalną ulotkę niemieckojęzyczną z ofertą spędzenia jednego dnia bądź też weekendu w Tarnowie z dokładnym planem pobytu oraz orientacyjną ceną przyjazdu do naszego miasta z Krakowa – mówi Marcin Pałach.
Podczas targów ogromnym powodzeniem cieszył się konkurs wiedzy o Tarnowie, w którym główną nagrodę – weekend w naszym mieście wygrał mieszkaniec Islandii. Najczęściej padały pytania o noclegi, zwłaszcza ich jakość i cenę oraz o zabytki i dojazd do Tarnowa z Krakowa. Najbardziej pożądanym materiałem był plan Tarnowa z wykazem tarnowskich hoteli i restauracji.
Najwięcej Niemców
Podczas imprez targowych Tarnów i region tarnowski, promowany jest m.in. poprzez wydawnictwa, wśród których najważniejsze miejsce zajmuje “Tarnów i region”. Dotychczas publikacja wydana była po polsku – ostatnia edycja ukazała się pod koniec 2005 roku; po angielsku (2005), niemiecku (2006), francusku (2005) i węgiersku (2005).
W sumie wydano 18 tys. egzemplarzy za kwotę 20 tys. złotych. W tym roku zostanie również opublikowana hiszpańska wersja językowa tarnowskiego przewodnika. – Jak pokazują statystyki dotyczące ruchu turystycznego, udział miasta w targach przekłada się zarówno na wzrost liczby turystów odwiedzających Tarnów, jak i na wydłużenie ich pobytu w naszym mieście, a co za tym idzie, również na zwiększenie wpływów dla lokalnego przemysłu turystycznego – mówi Marcin Golec, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej UMT.
W ubiegłym roku region tarnowski odwiedziło około miliona turystów. Było to znacznie więcej niż w poprzednich latach. Gościliśmy 180 tys. turystów z zagranicy, z noclegów skorzystało 112 tys. osób, w tym 18 tys. z innych krajów. Najwięcej krajowych gości pochodziło z województw małopolskiego, śląskiego i mazowieckiego.
Natomiast najwięcej turystów zagranicznych przyjechało do nas z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii oraz USA.
“Tarninówka” i t-shirty
Jednym z gadżetów promujących Tarnów jest herbata z tarniny “Tarninówka”. Nazwa samego Tarnowa – według kronikarza Jana Długosza – pochodzi właśnie od krzewów tarniny, gęsto porastających Górę św. Marcina. Założyciel miasta wybudował zamek wśród tarniny. Do dzisiaj krzew ten rośnie w pobliżu ruin dawnej budowli. Stąd pojawił się pomysł, by herbata z tarniny stała się nietypową pamiątką z Tarnowa. “Tarninówka” polecana jest osobom łatwo przeziębiającym się, wyczerpanym, pracującym umysłowo. Reguluje przemianę materii i pracę żołądka, oczyszcza organizm z toksyn.
Tarnina jest jednym z najzdrowszych owoców dziko rosnących. Ma więcej witaminy C niż cytryna. Jest bogata w witaminę B, sole mineralne – magnez, wapń, żelazo i fosfor. Pudełko herbaty z 20 saszetkami można kupić za 4 złote. Jak każdą herbatę owocową, również “Tarninówkę” trzeba parzyć długo – od 10 do 15 minut. Można ją słodzić sokiem malinowym. Herbatę z tarniny warto wypić w tarnowskich kawiarniach i restauracjach. W restauracji “Pasaż” dodawana jest za darmo przy zamówieniu posiłku, podobnie w herbaciarniach “Trzy Słońca”, “Zaćmienie”, “Impresja”. Z kolei restauracja hotelu “Tarnovia” proponuje tarnowską herbatę na śniadanie.
Wśród innych miejskich gadżetów typu opracowania, albumy, przewodniki i mapy mamy nową kolorową “Tekę Tarnowską”. W sprzedaży są także kufle z herbem Tarnowa, zamówione w tarnowskiej hucie szkła. Ponadto mamy kubki, długopisy, smycze, notesiki oraz obrazki na szkle, t-shirty i drewniane rzeźby lokalnych rzeźbiarzy.
Mocne “cztery”
Prezydent Mieczysław Bień ocenia promocję Tarnowa na mocną czwórkę. Oczywiście, gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, promocja miasta byłaby lepsza – twierdzi prezydent. Jego zdaniem, doskonałe efekty przynoszą niektóre formy tej działalności, jak chociażby reklama w gazetce LOT-u, rozdawanej na pokładach samolotów czy tradycyjny już poranek z TVP1 w ramach “Kawa czy herbata?”. Kilka wydań tej audycji spowodowało, że następny, sierpniowy program telewizja wyemituje za darmo.

TEMI, nr 16 (1343)

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej