Jak Tarnów kusi turystę?

21 kwietnia 2010 , Tagi: Temi

Na zwiedzanie i zakupy

Ze wstępnych jak na razie danych, którymi dysponuje Tarnowskie Centrum Informacji wynika, iż w 2009 roku Tarnów odwiedziło prawie tyle samo turystów, co rok wcześniej. W sumie było to około 475 tysięcy osób, w tym ponad 50 proc. przyjechało do miasta latem. W minionym roku gościliśmy zdecydowanie mniej turystów zagranicznych – około 10-15-proc. mniej w porównaniu z rokiem 2008. To ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego.

– Pocieszającym jest, iż obcokrajowcy, którzy zawitali do Tarnowa i naszego regionu statystycznie wydłużyli swój pobyt – podkreśla Marcin Pałach, dyrektor TCI. – Nie bez znaczenia jest również fakt, że turyści krajowi chętnie do nas przyjeżdżają, co potwierdza widoczna już od kilku lat „moda na Tarnów”.

Kto najchętniej przyjeżdża do Tarnowa? Z reguły Niemcy, Francuzi, Anglicy, Amerykanie, Włosi, Węgrzy oraz mieszkańcy Skandynawii i Izraela. Z kolei krajowi turyści pochodzą głównie ze Śląska, Mazowsza, Małopolski i Podkarpacia.

Jak zaznacza szef TCI, w tym roku istnieje szansa na pojawienie się tzw. turystyki zakupowej, co związane jest z coraz bogatszą ofertą tarnowskich sklepów i rozwojem galerii handlowych. – Ten trend już jest widoczny – twierdzi Marcin Pałach. – Widać to zwłaszcza w weekendy po rejestracjach samochodów, pochodzących z północnych rejonów Podkarpacia lub południowych okolic województwa świętokrzyskiego.

 

Turysta z kebabem?

Niestety, tarnowskie hotele oferują relatywnie niewielką liczbę miejsc noclegowych. Według danych TCI, łóżek dostępnych dla turystów – z uwzględnieniem obiektów sezonowych – jest dokładnie 1004. Nie jest to duża baza, ale trudno dziwić się takiej sytuacji, skoro mamy w mieście zaledwie dwa obiekty (Cristal Park i Tarnovię), które są w stanie jednorazowo przyjąć zorganizowaną grupę podróżującą dwoma autokarami.

– Niewielka baza noclegowa znacząco ogranicza możliwość pozyskania turystów, dla jakich nocleg w Tarnowie mógłby być alternatywą względem drogiego Krakowa – zaznacza dyrektor Pałach.

Turysta znajdzie w każdym tarnowskim hotelu materiały promujące miasto, w tym m.in. plan centrum Tarnowa, foldery i ulotki tematyczne, niektóre obiekty posiadają audio-przewodniki na potrzeby swoich gości.

Niezbyt imponująco przedstawia się również tarnowska baza gastronomiczna. Dominują lokale oferujące dania typu fast food, w tym pizzę i kebab oraz punkty o niewielkiej powierzchni, bez obsługi kelnerskiej. W ubiegłym roku sieć gastronomiczna zmalała o trzy kolejne obiekty.

– Bez zaskoczenia przyjęliśmy pojawienie się i upadek restauracji sushi, która przez kilka miesięcy funkcjonowała przy ul. Żydowskiej. Tarnów chyba nie jest jeszcze gotów na taką ekstrawagancję, zwłaszcza jeśli chodzi o ceny, które w Polsce są rażąco wysokie w porównaniu do stawek na zachodzie Europy – podkreśla szef TCI.

Typowe restauracje z pełną obsługą kelnerską w Tarnowie oferują głównie dania polskie oraz wybór potraw kuchni świata. Funkcjonują także lokale z przewagą jednej kuchni, przede wszystkim chińskiej, lecz także indyjskiej i rosyjskiej.

– Widać, że tarnowscy restauratorzy walczą o klientów, oferują coraz bardziej wymyślne menu, zatrudniają absolwentów tarnowskiej szkoły gastronomicznej i sponsorują ich dodatkowe szkolenia – wylicza Marcin Pałach.

Z drugiej strony zdarzają się takie sytuacje, jak opisana na wstępie, które wystawiają tarnowskiej gastronomii niezbyt dobre świadectwo.

 

Jak dojechać do Tarnowa?

Pozyskiwaniu turystów nie ułatwiają istniejące połączenia Tarnowa, niedrożne są drogi zmierzające na północ i południe, a najgorzej przedstawia się sytuacja na drodze krajowej nr 73 w kierunku Kielc i Warszawy. Fatalna nawierzchnia oraz brak poboczy sprawiają, że poza kierowcami ciężarówek niewiele osób wybiera tę trasę jako najkrótsze połączenie ze stolicy Polski na południe Europy.

Dzięki nowemu odcinkowi autostrady nieco poprawił się komfort podróży do Krakowa, jak obliczono – dojazd do rogatek stolicy województwa nawet w godzinach szczytu zajmuje nie więcej niż 60 – 70 minut. Z drugiej strony otwarcie autostrady Kraków-Rzeszów może zminimalizować znaczenie Tarnowa, bowiem krótka podróż zniechęci do odpoczynku w naszym mieście. Dlatego Tarnowskie Centrum Informacji zwróciło się z propozycją do TZDM, aby podczas rozmów z GDDKiA poruszyć problem umieszczenia znaków E-22 przy węzłach Wierzchosławice (od strony Krakowa) i Tarnów – Krzyż (od Rzeszowa) oraz (już po zjeździe z autostrady) na drogach w stronę Mościc i ul. Lwowskiej.

– Zasugerowaliśmy również umieszczenie tablic turystycznych z planami miasta i mapami regionu – wyjaśnia dyrektor centrum.

Tarnów posiada połączenia autobusowe z większością dużych miast w Polsce, jak również z wieloma zagranicznymi ośrodkami. Coraz więcej firm turystycznych korzysta z wyznaczonych miejsc parkingowych, ale w Tarnowie wciąż brakuje z prawdziwego zdarzenia parkingu dla autokarów. W 2006 roku został oddany plac postojowy dla dwóch autobusów przy ulicy Cichej w pobliżu Wątoku. Tymczasem przydałby się parking, który mógłby pomieścić 4–5 autokarów wraz z zapleczem – ławeczkami ze stolikami, planem Tarnowa oraz toaletami. Alternatywą dla podróży drogowej jest oczywiście kolej. Wprawdzie Tarnów ma doskonałe połączenie z Krakowem i Rzeszowem, ale nie z Warszawą…

 

Ciepło na pamiątkę

Kto może oprowadzać po mieście wycieczki? Oczywiście przewodnik znający języki obce. Do niedawna w Tarnowie był z tym problem, niemniej jednak pod koniec 2009 roku w oddziale PTTK „Ziemi Tarnowskiej” rozpoczął się kurs, przygotowujący ponad 20 osób na miejskich przewodników. Wkrótce pojawią się oni na zabytkowych uliczkach Starówki, jednak jak na razie TCI wypożycza nieodpłatnie odtwarzacze MP3 z audio-przewodnikiem po Tarnowie. Ścieżki dźwiękowe nagrane są w językach polskim i angielskim, kilkanaście odtwarzaczy zostało użyczonych nieodpłatnie tarnowskim hotelom. Tarnów można również zwiedzać dziewięcioosobową bryczką – jej właściciel Józef Nowak proponuje dowolną trasę, w zależności od życzenia i upodobań gości.

Co otrzymuje turysta, który zawita do Tarnowskiego Centrum Informacji? Przede wszystkim folder promocyjny „Tarnów i region”, dostępny w kilku wersjach językowych, jest też 13 różnych ulotek tematycznych, m.in. „Tarnów w 300 minut”, „Tarnów w 3 godziny”, „Urok małych miasteczek” czy „Architektura drewniana”. Tegoroczną nowością są „Hotele w Tarnowie”. Turyści mogą też liczyć na dwustronny zaktualizowany plan miasta – na jednej stronie mamy mapę Starówki, a na drugiej – fragment miasta z wykazem i danymi hoteli, zabytków i muzeów. Pojawiły się także nowe pocztówki w ramach serii obejmującej 16 widokówek miasta, zaprojektowanych i wydanych przez TCI. Tym razem mamy pocztówki dla najmłodszych oraz przedstawiające historię miasta od 1330 roku, kulturę żydowską i tarnowską przyrodę. Centrum ma również nową stronę internetową, która będzie dostępna również po angielsku, niemiecku, francusku, włosku, ukraińsku i węgiersku.

Każdy turysta ma szansę wyjechać z Tarnowa z oryginalnym gadżetem. Tegoroczna nowość to kubki z wizerunkiem pomnika Władysława Łokietka, zakładka – spinacz magnetyczny do książki oraz „ciepło z Tarnowa” – niewielki kwadrat, w jakim ponoć udało się zamknąć legendarne tarnowskie ciepło. Jest to plastikowa poduszeczka zawierająca specjalny żel, który rozgrzewa się po przełamaniu zatopionej w nim blaszki.

 

Zwiedzanie z fotokodem?

Tarnowską reklamę mogą oglądać turyści jeżdżący pociągiem kursującym pomiędzy lotniskiem Balice a Dworcem Głównym w Krakowie, miasto jest obecne w prestiżowym wydawnictwie „In your pocket”, latem reklama i artykuły sponsorowane o Tarnowie ukazywać się też będą w innych przewodnikach dla turystów, którzy odwiedzą Kraków, m. in. w „The Visitor Malopolska”. Reklama Tarnowa wraz z kalendarzem najważniejszych imprez widnieje w rozkładzie jazdy pociągów Kraków – Balice oraz Kraków – Tarnów. Kolej rozpowszechnia tę ulotkę w pociągach, na dworcach oraz przesyła do informacji turystycznych i hoteli w całym województwie. W tym roku miasto będzie obecne w rozkładach jazdy pociągów Intercity oraz Interregio.

Jak ułatwić życie turysty w Tarnowie? Obecnie rozważane jest wprowadzenie fotokodów lub Navigo City Tour. Dzięki wykorzystaniu fotokodów, turysta zwiedzający Tarnów mógłby otrzymać na swój telefon komórkowy przewodnik po miejskich zabytkach. Na istniejących tablicach zamieszczone zostałyby specjalne dwuwymiarowe kody kreskowe – fotokody. Z kolei Navigo City Tour to nowoczesny przewodnik po mieście, wykorzystujący technologię lokalizacji satelitarnej GPS. Może on prowadzić turystę i pomagać mu zlokalizować najbardziej interesujące obiekty. Odbywa się to za pomocą informacji wyświetlanych na ekranach urządzeń nawigacyjnych oraz głosowych komunikatów. Niestety, są to drogie rozwiązania. Jak zaznacza Marcin Pałach, wybór jednego z nich kosztowałby miasto około 40- 50 tys. zł. Ponadto kilkanaście tysięcy złotych trzeba byłoby wydać na roczne utrzymanie fotokodów.

Jak na razie turyści muszą zadowolić się dodatkowymi 15 tablicami w centrum miasta, które pokierują ich od dworca po Starówkę, wskazując najważniejsze atrakcje, punkt informacji turystycznej, pocztę oraz… toalety. W tym roku postawionych zostanie dodatkowo 5 tablic.

– Turysta, który pojawi się w mieście, nie powinien zabłądzić – zapewnia szef TCI.

 

TEMI nr 16 (1549), 21-04-2010, www.temi.pl

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej