Nikt nie zwiedza Tarnowa. Turystyka przeniosła się na … telefon
Ruch turystyczny w Tarnowie umarł. Pracownicy Tarnowskiego Centrum Informacji nie mają złudzeń, że w tym sezonie letnim turystów przyjeżdżających z zagranicy nie będzie prawie wcale. Taki wniosek można wysnuć obserwując systemy rezerwacyjne biur podróży.
Tendencja turystów, którzy rezygnują z wyjazdów dotyczy całego świata. Co ciekawe, linie lotnicze przesuwają rezerwacje z maja i czerwca, nawet na wrzesień i październik.
– W związku z tym liczmy, że ruch turystyczny wzrośnie wewnątrz kraju. Kilka ważnych biur turystycznych z Krakowa i Warszawy, które do tej pory zajmowały się przyjazdami turystów z Francji czy Włoch, przebranżawiają się na turystów z Polski. To dla nas duża szansa – mówi szef Tarnowskiego Centrum Informacji Marcin Pałach.
Działalność placówki w Tarnowie sprowadza się obecnie do telefonicznych porad. Mieszkańcy Tarnowa dzwonią nawet kilkanaście razy dziennie.
– Pytają, jak w tym trudny czasie, dojechać z Tarnowa do Krakowa lub jak z pobliskich miejscowości – komunikacją prywatną – dostać się do miasta nad Białą. Rozkłady jazdy zmieniają się z dnia na dzień. Monitorujemy na bieżąco komunikaty od przewoźników. Dotyczy to zarówno busów, jak i pociągów – dodaje Marcin Pałach.