Nasz strażak wśród najlepszych na świecie. Po drabinie na trzecie piętro wbiega w mig! [ZDJĘCIA]
Mateusz Jurkiewicz potrzebuje zaledwie 14 sekund, by dobiec z drabiną do specjalnej, trzypiętrowej ściany i wspiąć się na jej szczyt! Niewiele więcej czasu potrzebuje na pokonanie 100-metrowego strażackiego toru przeszkód. Strażak z Tarnowa reprezentował Polskę podczas niedawnych Mistrzostw Świata w Sporcie Pożarniczym, które odbyły się w rosyjskim Saratowie.
Mateusz pochodzi z Ciężkowic. To właśnie w tamtejszej jednostce OSP, a konkretnie w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej, rodziło się jego dziecięce marzenie o zostaniu strażakiem.
– To nie były tradycje rodzinne czy skutek czyjejś namowy. Po prostu zgłosiłem się sam do OSP, bo mi się podobało to, co robią strażacy, to że pomagają innym ludziom – opowiada 28-latek.
Po zdaniu matury w III LO w Tarnowie Mateusz od razu skierował swoje kroki do Szkoły Głównej Służby Pożarnej w Warszawie. I właśnie podczas studiów zainteresował się bardziej sportem pożarniczym. Zaczął trenować i doskonalić swoje umiejętności pod okiem fachowców, dzięki czemu opanował przede wszystkim technikę zmagania się ze specyficznymi strażackimi konkurencjami. A te do łatwych nie należą.
Sport pożarniczy to pokaz sprawności strażaka – element wyszkolenia i przygotowania do wykonywania zawodowych zadań, często tych najtrudniejszych, które wymagają dużego wysiłku fizycznego, szybkości działania, refleksu, opanowania i działania w zespole.
– Część konkurencji rozgrywana jest indywidualnie, a część w drużynie, stąd dużą rolę odgrywa zgranie. Podczas sztafety czy w ćwiczeniu bojowym, każdy z nas ma konkretnie przypisane zadanie do wykonania, z których stara się wywiązać jak najlepiej – opowiada Mateusz Jurkiewicz.