„Mój dyrektor handlowy prawie zszedł na zawał”. Zobacz kulisy negocjacji polskich lotnisk z liniami lotniczymi

12 września 2016 , Tagi: linie lotnicze

„Wszystko było już dograne, ale nagle prezes linii lotniczej postawił weto: „Nie będę czekał godzinę, aż ci wszyscy ludzie wlezą mi do samolotu”. Chodziło o to, że na tej trasie latałoby wielu ludzi niepełnosprawnych, na wózkach. I nic z tych planów nie wyszło. Z kolei z pewną dużą linią negocjacje trwały czasem 5 minut. „Oto  nasze warunki – akceptujecie je albo do zobaczenia”. Sprawdź, w jaki sposób lotniska rozwijają swoje siatki połączeń.

Trudno było namówić ludzi z branży do rozmowy o kulisach negocjacji. „Przecież to tajemnica”, „Nie chcemy podpaść”, „Dziękuję, ale nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia” – słyszę kilka razy ze strony lotnisk. Czy można się dziwić tej nerwowej atmosferze?

– Negocjacje? To nie są żadne negocjacje. Mamy zachwianie rynku w całej Europie i nic nie działa na zasadach rynkowych. Linie lotnicze przebierają w ofertach, a my –  prezesi zamieniliśmy się w komiwojażerów, chodzących po prośbie do przewoźników – mówi nam anonimowo prezes jednego z mniejszych lotnisk.

Czy faktycznie jest tak źle? Zapraszamy was na wędrówkę do świata branżowych, często bardzo trudnych negocjacji. I uwaga – wbrew obiegowej opinii, najgorzej wcale nie negocjuje się z Ryanairem.

http://www.fly4free.pl/moj-dyrektor-handlowy-prawie-zszedl-na-zawal-zobacz-kulisy-negocjacji-polskich-lotnisk-z-liniami-lotniczymi/nggallery/image/slack3/#galeria4206

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej