Koronawirus w Bochni i Brzesku. Przewodnicy w Kopalni Soli Bochnia bez dochodów. Muzeum Motyli straciło kilkanaście tys. zł

10 kwietnia 2020 , Tagi: atrakcje turystyczne , koronawirus , turystyka

Branża turystyczna w powiecie bocheńskim i brzeskim z powodu koronawirusa przeżywa stanęła w miejscu. Kopalnia soli z dniem 12 marca wstrzymała ruch turystyczny. W podobnej sytuacji są muzea, w tym jedyne prywatne w Bochni Muzeum Motyli Arthropoda. Nie zarabia również Jaśkowy Sad w Czchowie, słynący z urokliwych alpak.

W związku z epidemią wirusa SARS-CoV-2, od 12 marca w całej Polsce zamknięto muzea, biblioteki. Całkowite wstrzymanie ruchu turystycznego nastąpiło m.in. w Kopalni Soli Bochnia. – Od tego dnia spółka została pozbawiona jakichkolwiek przychodów związanych z ruchem turystycznym – przyznaje prezes zarządu Maciej Kuszlik.

Przewodnicy Kopalni Soli Bochnia stracili dochody

Niestety, bez żadnych dochodów pozostali również przewodnicy bocheńskiej kopalni, w sumie 54 osoby. Duża część z tej grupy ma inne dochody, np. w postaci emerytur. Ale kilkunastu przewodników żyło wyłącznie z turystyki. Ponieważ są zatrudnieni na podstawie umowy zlecenia, w chwili gdy nie wykonują swojej pracy, nie zarabiają. Wśród nich jest Jakub Sitko. – Aktualna sytuacja jest ciężka. Ja tak bardzo się nie boję, bo mam jakieś oszczędności, ale są ludzie, w dużej mierze studenci, którzy żyją od pierwszego do pierwszego i to takie osoby najmocniej odczują ten przestój – mówi Jakub Sitko.

Zarząd kopalni zamierza skorzystać z rozwiązań tzw. tarczy antykryzysowej. Złożono wniosek o przyznanie świadczeń na rzecz ochrony miejsc pracowników, a także o odroczenie płatności składek ZUS w ramach działalności turystycznej. Prezes Maciej Kuszlik zapowiada również, że zostanie złożony wniosek o świadczenie postojowe dla osób, wykonujących umowy cywilnoprawne (sprawa dotyczy głównie przewodników, pod warunkiem spełnienia warunków określonych w tarczy antykryzysowej). Niewykluczone, że władze bocheńskie żupy przygotują kolejne wnioski. – Na bieżąco analizujemy pojawiające się możliwości i czynimy starania w celu skorzystania z innych wariantów pomocy – mówi prezes.

Muzeum Motyli Arthropoda straciło kilkanaście tysięcy złotych:

W trudnej sytuacji finansowej jest właściciel Muzeum Motyli Arthropoda. Placówka jest w pełni prywatna i prowadzi ją Filip Kobiela. O ile w normalnym sezonie ruch turystyczny pozwala na utrzymanie kosztów jej funkcjonowania, o tyle w marcu właściciel liczy straty. Sięgają one kilkunastu tysięcy złotych. Bez dochodów zostali również jego pracownicy.

– Decyzja rządu z 12 marca o zamknięciu muzeów była dla mnie jak cios z jasnego nieba. Spowodowała, że całkowicie straciłem dochody – przyznaje pan Filip. – Wszystkie wycieczki zaplanowane na marzec i kwiecień zostały odwołane – wzdycha.

Początkowo zamierzał zawiesić działalność gospodarczą, ale odradziła mu to księgowa. – Ta sytuacja pokazuje, że prowadzenie prywatnej placówki muzealnej jest pozbawione wsparcia ze strony rządu i samorządu, jak to jest w przypadku wielu innych placówek muzealnych.

Filip Kobiela zamierza sięgnąć po wsparcie rządowe w ramach tarczy antykryzysowej, ale na razie jest sceptyczny. – Jest to tak zawiły pakiet przepisów, że księgowa musi się w niego wgłębiać wraz z prawnikami. Niestety, wygląda na to, że jedyna pomoc, na jaką mogę liczyć ze strony rządu, to odroczenie płatności ZUS o 3 miesiące. A to zdecydowanie za mało! – uważa Kobiela.

Artykuł: https://gazetakrakowska.pl/koronawirus-w-bochni-i-brzesku-przewodnicy-w-kopalni-soli-bochnia-bez-dochodow-muzeum-motyli-stracilo-kilkanascie-tys-zl/ar/c1-14903557

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej