Niesamowita historia mercedesa z Tarnowa. Znany bloger podróżniczy odnalazł auto w… Mauretanii. Pojazd służy jako taksówka w Afryce
Gdy Marcin Pawełek z Tarnowa sprzedawał swojego Mercedesa 190 D, nigdy nie przypuszczał, że jeszcze o nim kiedyś usłyszy.
Tymczasem pojazd stał się w ostatnich dniach hitem internetu za sprawą podróżnika prowadzącego kanał „Jak To Daleko”. Bloger odnalazł bowiem samochód, który jeszcze niedawno jeździł po ulicach Tarnowa i regionu w afrykańskiej Mauretanii.
Tomasz Jakimiuk znany też, jako „Kierownik” od 2015 roku prowadzi w serwisie Youtube kanał podróżniczy pod nazwą „Jak To Daleko”. Przemierzając różne rejony świata, dzieli się z widzami przeżyciami z podróży, a także przybliża historię i ciekawostki związane z odwiedzanymi miejsca. Udostępniane przez niego filmiki w sieci cieszą się dużą popularnością i mają dziesiątki, a niekiedy nawet setki tysięcy wyświetleń.
Ostatnio duże zainteresowanie w mediach społecznościowych wywołała relacja z podróży do Mauretanii, a dokładnie stolicy tego afrykańskiego kraju, miasta Nawakszut.
Mercedes z naklejką KTA w stolicy Mauretanii
Podróżnik, przemierzając ulice tego miasta, natknął się na zaparkowany samochód Mercedes 190 D. Bloger zwrócił uwagę na naklejkę rejestracyjną, przyklejoną na przedniej szybie pojazdu, w której siedzieli prawdopodobnie mieszkańcy mauretańskiej stolicy. Okazało się, że to Polska naklejka rejestracyjna zaczynająca się od KTA, a więc oznaczeniem tablic rejestracyjnych używanych dla pojazdów zarejestrowanych w powiecie tarnowskim.
Mercedes 190 D prawdopodobnie pokonał tę trasę lądem, czyli ponad 6000 kilometrów. Dziś służy jako taksówka do przewozu lokalnych, w stolicy kraju Nawakszut. To niesamowite, jak często trafiam w podróży po Afryce na auta pochodzące z Polski. Proceder wysyłania starych i zdezelowanych samochodów z Europy jest tak duży, że Zielony Ład w Polsce, mija się z celem – skomentował niezwykłe odkrycie autor kanału „Jak To Daleko”.
Szok i niedowierzanie mieszkańca Tarnowa
Nagranie szybko obiegło internet i w niedługim czasie trafiło do Marcina Pawełka z Tarnowa, który jak się okazało, był wcześniej właścicielem pojazdu, który obecnie jeździ po drogach afrykańskiego kraju.
– Ja nie obserwuje tego podróżnika w mediach społecznościowych, ale robi to mój syn i to on podesłał mi filmik. Do tej pory jestem w szoku, to jest niesamowite. Dostaje filmik naszego starego auta, gdzie go ktoś znalazł na końcu świata, to jest taki przypadek chyba raz na milion – mówi w rozmowie z portalem tarnow.naszemiasto.pl Marcin Pawełek.