“Problemem dla Tarnowa jest to, że zaraz obok jest Dębica, gdzie jest też rozwinięta strefa ekonomiczna, ale tam wsparcie dla przedsiębiorców, którzy tam chcą ulokować swoje fabryki, swoje inwestycje jest dużo wyższe z racji tego, że podkarpackie jest objęte programem rozwoju Polski wschodniej, a podregion tarnobrzeski, do którego należą Dębica i Mielec, jest dużo zamożniejszy niż region tarnowski. Mimo tego tam jest większe wsparcie niż u nas” – podkreśla dr Ryszard Nejman z Izby Przemysłowo-Handlowej.
Inicjatorzy zaliczenia regionów tarnowskiego i sądeckiego przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej do programu rozwoju Polski wschodniej podkreślali, że teraz przedsiębiorcy ze wschodniej Małopolski rejestrują firmy na Podkarpaciu, bo tam mogą liczyć na korzystniejsze warunki i wsparcie. 
Z kolei dr Łukasz Zaborowski z Instytut Sobieskiego wskazywał na to, że zarówno region sądecki, jak i tarnowski są w polskiej czołówce regionów, jeśli chodzi o zaludnienie i przyrost naturalny, ale jednocześnie coraz bardziej odstają od średniej pod względem wskaźników gospodarczych. Tymczasem Zaborowski podkreślał, że w regionie sądeckim, jak i tarnowskim mieszka podobna liczba ludzi co w województwie opolskim.