Spacery po Grabówce 2025

Strona w trakcie budowy

W XV wieku w źródłach pojawia się określenie Małe Przedmieście. Do 1570 roku tereny Grabówki należały do włości Leliwitów Tarnowskich, następnie przechodziły w ręce różnych rodów szlacheckich, by ostatecznie w 1787 roku przejść na własność rodu Sanguszków. W 1846 roku książę Sanguszko zrzeka się władzy dominalnej i Grabówka  zostaje przyłączona do miasta Tarnów. Zaczyna się proces zabudowy i rozwoju tych terenów. Według źródeł z 1910 roku Grabówka była najludniejszą dzielnicą Tarnowa. Pod koniec XIX wieku nabiera charakteru galicyjskiego sztetlu.

 

Spacer 1: Z Grabówki na Zabłocie

Spod Bramy Pilzneńskiej, ulicami Lwowską, Szeroką, Bernardyńską udamy się na Burek skąd ul. Najświętszej Panny Marii dotrzemy na Nadbrzeżną Dolną, Jarosława Dąbrowskiego, ponownie na Bernardyńską, by Klasztorną dojść na Plac Drzewny.

Wyobraźmy sobie wędrowca, który pod koniec XVI wieku opuszcza Tarnów, zatrzymuje się na moment w Bramie Pilźnieńskiej, by następnie ruszyć traktem ruskim w kierunku Pilzna, a może nawet dalej – do Przemyśla. Przed jego oczami roztacza się malowniczy widok: niedaleko miasta, w cieniu potężnych murów Tarnowa, rozciąga się spokojna, XIII-wieczna wieś Grabówka.

Choć niewielka, zarówno społecznie, handlowo i religijnie – zawsze związana z Tarnowem. Mieszkańcy wsi odwiedzali miasto Leliwitów i Ostrogskich, by nie tylko sprzedawać swoje produkty na jarmarkach, czy kupować wytwarzane przez tarnowskich rzemieślników towary, ale i modlić się w miejskich kościołach.

 

W drodze do Tarnowa mijali potężny kompleks klasztoru OO. Bernardynów z górującym nad nim kościołem pw. Matki Bożej Śnieżnej. Świątynia ta była dla wielu mieszkańców Grabówki miejscem modlitwy, duchowego wsparcia, a także działalności charytatywnej. Wielu włościan należało do bractw religijnych działających przy klasztorze. W czasie potopu szwedzkiego to właśnie tu – być może – znajdowali schronienie przed zawieruchą wojenną.

Choć dawny klasztor bernardynów był dumą Tarnowa i jednym z najważniejszych budynków staropolskiego miasta, decyzją władz austriackich został skasowany. Na terenie jego ogrodów powstał Plac Drzewny – zaplanowany jako reprezentacyjne centrum nowo kształtowanej dzielnicy Grabówka. Zabudowania klasztorne wielokrotnie przebudowywano, pełniły funkcje bursy, więzienia, a nawet magistratu. Z czasem ich pierwotne znaczenie zaczęło zanikać w świadomości mieszkańców.

 

Bernardyni jednak nie opuścili Tarnowa. Nową siedzibę znaleźli w nieodległym klasztorze kontemplacyjnym Panien Bernardynek, wzniesionym z materiałów pozyskanych z opuszczonego zamku tarnowskiego. Tam kontynuowali swoją misję – prowadzili działalność charytatywną, uczestniczyli w edukacji młodzieży i wspierali ruchy niepodległościowe.

Dwie ważne ulice – Szeroka i Bernardyńska – przebiegające obok dawnych i obecnych zabudowań klasztornych, tworzyły jakby kształt pierwszej „obwodnicy” Tarnowa. Ich bieg prowadził ku jednemu z najbardziej charakterystycznych placów miasta – placowi generała Józefa Bema, lepiej znanemu mieszkańcom jako Burek.

W czasach staropolskich znajdował się tu szpital – czyli przytułek dla ubogich – oraz kościół i cmentarz, wszystkie pod wezwaniem św. Ducha. W XIX wieku plac przekształcił się w gwarny targ, który pełni tę funkcję do dziś.

Niedaleko Burku leniwie płynie rzeka Wątok – dawniej zasilająca młynówkę napędzającą lokalne młyny i warsztaty. Stanowiła ona nie tylko południową granicę Grabówki, ale też ważny element jej krajobrazu.

Zatem będziemy spacerować ścieżkami, którymi niegdyś wędrowali kmiecie, patrycjusze jurysdykcji zamkowej, mieszczanie, przyjezdni kupcy i rzemieślnicy.

Podczas spaceru odszukamy m.in. :

  • Miejsce po średniowiecznej bramie miejskiej, będące częścią miejskiego systemu obronnego, zwanej Bramą Pilzneńską oraz po murowanym moście pochodzącym z pierwszej połowy XVI w.;

  • Hotel Lwowski – wcześniej austerię, potem zajazd Sanguszków;

  • Kamienice przy ul. Lwowskiej z mieszczącymi się w nich domami modlitw i bożnic;

  • Dwie siedziby szwalni Juliusa Madritscha, jedna przy ulicy Lwowskiej 7, druga przy Bernardyńskiej 5;

  • Budynek przy ulicy Szerokiej 5, stanowiący własność Towarzystwa Pielęgnowania Chorych „Bikur Cholim” z domem modlitwy;

  • Kościół pw. Matki Bożej Śnieżnej i kompleks Klasztoru OO. Bernardynów, a po kasacji siedziby Sądu Szlacheckiego i Obwodowego, na końcu magistratu. Książe Janusz Ostrogski 1608 r. przekazał klasztorowi tereny nad Wątokiem: północną granicę terenów klasztornych zamykała ulica Lwowska od Bramy Pilzneńskiej do Goslara, od wschodu Topolowa, od zachodu Franciszkańska i Cicha, a na południu – Wątok. 102 lata wcześniej, swój ogród na Przedmieściu Mniejszym, przylegający do murów klasztoru przekazała sławetna Szczepanikowa;

  • Budynki Więzienia i Aresztu Śledczego Sądu Obwodowego;

  • Pozostałości murów miejskich i klasztornych;

  • Kompleks Klasztoru Panien Bernardynek, dzisiaj kościół, klasztor i ogród Bernardynów;

  • Dziewiętnastowieczne kamienice i pamiątki po ich mieszkańcach przy ul. Bernardyńskiej;

  • Nieistniejący Kościół i szpital św. Ducha – po lokacji miasta wybudowano drewniany szpitalny przytułek dla 12 ubogich i pozbawionych opieki. W 1448 r. rajcy miejscy z burmistrzem Janem Czapnikiem ufundowali przy nim drewnianą kaplicę pw. Ducha Świętego, około 1664 r. zastąpioną murowanym kościołem. Całość została otoczona murem, przy którym od północy usadowiona była dzwonnica, stanowiąca swoistą bramę.

  • Plac targowy – Burek, jego zachodnią pierzeję zamyka okazały budynek, w którym w latach 1861-1882 mieściła się Miejska Kasa Oszczędności, potem znalazł się on w rękach Czajkowskich, po nich – Mendla Maschlera . Zaś po pożarze, w odbudowanym wedle projektu Leona Schwanenfelda budynku mieściła się siedziba Spółdzielni Rolniczo-Handlowej „Plon”, na froncie której znajdują się dwie płaskorzeźby autorstwa Alfreda Wiśniewskiego, wysiedlonego z Wielkopolski podczas okupacji niemieckiej.

  • Kamienice przy ul. Dąbrowskiego nr 3 i 5, przystosowane w okresie II wojny światowej do pobytu 400 przymusowych robotników Służby Budowlanej Baudienst.

 

Przywołamy też postaci:

Św. Szymona z Lipnicy Murowanej, Michała Hallera, Wiktoryna z Melsztyna, Elżbiety Drużbackiej, Michała i Karola Dziewańskich, Józefa Władysława Krogulskiego.

 

Ciekawe, prawie nieznane:

Cztery podróże do Wierzchowni i tyleż samo powrotów do Paryża. Wszystkie wiodły przez Tarnów, drogą rządową – Lwowską, Wałową, Krakowska; pierwsza 12 września 1847 r., dwie kolejne w lutym i we wrześniu roku następnego, i ostatnia 3 maja 1850 r. Tym razem do Paryża Honoriusz Balzac powracał z niedawno poślubioną Eweliną z hrabiów Rzewuskich, Wacławową Hańską. Dyliżans z Wierzchowni przez Brody, Lwów, Przemyśl, Przeworsk, Bochnię zatrzymał się w Tarnowie na Post Platz, z obszernym dziedzińcem, stajniami i wozownią. W stacji dyliżansowej podróżni zjedli śniadanie i po krótkim odpoczynku ruszyli do Krakowa, a stamtąd pociągiem do Paryża.

Podczas pierwszego pobytu Honore de Balzac pozostawił młodziutkiej Aurelii Kozdrańskiej, późniejszej Serdowej, przepis na pyszną sałatkę z owoców egzotycznych: cztery figi kroimy na ćwiartki, jeden grejfrut i dwie pomarańcze dzielimy na cząstki, dwa owoce kiwi obieramy i kroimy na plasterki. Owoce wykładamy na głębokie talerze, polewamy sosem a na środku nakładamy miąższ z dwóch owoców passiflory. Do sosu potrzebujemy: dwie cytryny, jedną limonę, laskę wanilii, cukru według uważania, ale nie więcej niż 50 gram. Cytryny i limonę okrawamy i pokrojone wkładamy do rondelka, dodajemy 200 ml wody, wanilię, cukier i gotujemy. Po wystygnięciu przecedzamy, polewamy wyłożone na talerzach owoce.

 

 

Spacer 2, Grabówka szlakiem szkolnictwa – śladami edukacji w sercu dawnej dzielnicy robotniczej

Z Ronda Dagnanów podążymy na ul. Garbarską, ul. Polną i ul. Ochronek. Przejdziemy ulicę Lwowską by z ul. Mostowej dojść na ul. Warzywną. Powrócimy na ul. Kołłątaja i dojdziemy nią do ul. Siennej. Przekroczywszy ul. Lwowską, skręcimy w ul. Goslara, a potem Mickiewicza.

Grabówka, dzisiejsza dzielnica Tarnowa, kryje w sobie niezwykłe ślady przeszłości – nie tylko przemysłowej, ale także oświatowej. To tutaj, wśród warsztatów, fabryczek i skromnych domów robotniczych, rodziła się lokalna edukacja – często w trudzie, biedzie, ale z ogromną pasją i zaangażowaniem mieszkańców.

Spacerując ulicami Grabówki, warto przyjrzeć się miejscom, które niegdyś tętniły dziecięcym śmiechem, głosem nauczycieli i gwarą uczniów. Edukacja w tej dzielnicy była bowiem nie tylko szansą na lepsze życie, ale również narzędziem budowania wspólnoty i walki z wykluczeniem społecznym.

Po włączeniu Grabówki do Tarnowa w 1846 roku dzielnica szybko przekształciła się z wiejskiej osady w tętniące życiem przedmieście robotnicze. Obok fabryk i warsztatów zaczęły pojawiać się pierwsze placówki oświatowe – odpowiedź na potrzeby rosnącej liczby mieszkańców, wśród których dominowały rodziny robotnicze, często pozbawione dostępu do edukacji.

 

Władze miejskie, świadome skali problemów, założyły na terenie Grabówki dwie szkoły powszechne: Szkołę im. Stanisława Staszica oraz Szkołę im. Tadeusza Czackiego. Choć borykały się z trudnymi warunkami lokalowymi, brakiem podręczników, wyposażenia i przepełnieniem sal lekcyjnych, odegrały kluczową rolę w walce z analfabetyzmem i podnoszeniu poziomu życia całej dzielnicy.

Szkoły te były nie tylko miejscem nauki – pełniły także funkcje społeczne, kulturowe i wychowawcze. Dla wielu uczniów były pierwszym kontaktem z literaturą, historią i światem poza granicami ich podwórek. Tu uczyły się kolejne pokolenia mieszkańców Grabówki, a nauczyciele często stawali się lokalnymi autorytetami, pełniąc nie tylko funkcję pedagogiczną, ale i społeczną.

Oprócz szkół publicznych, prężnie działały również placówki prywatne, szczególnie zakładane z inicjatywy gminy żydowskiej. Ich program łączył nauczanie religii z edukacją ogólną, oferując młodzieży wszechstronny rozwój i przygotowanie do życia w zróżnicowanym kulturowo Tarnowie.

 

Nie sposób pominąć również działalności instytucji charytatywnych – ochronki, sierocińce i domy opieki prowadzone przez zgromadzenia zakonne i społeczność żydowską również pełniły funkcje edukacyjne, szczególnie dla dzieci najbardziej potrzebujących.

 

Dziś Grabówka to nowoczesna dzielnica, ale ślady jej oświatowej historii wciąż są obecne. Podczas spaceru „Szlakiem szkolnictwa” zachęcamy, by przyjrzeć się dawnym budynkom szkolnym, przypomnieć sobie (lub poznać po raz pierwszy) ich rolę w rozwoju lokalnej społeczności i odkryć, jak wielką wagę przywiązywano tu do edukacji – nawet w najtrudniejszych czasach.

To spacer nie tylko przez ulice dzielnicy, ale także przez wspomnienia, wartości i marzenia tych, którzy wierzyli, że nauka może zmieniać świat – zaczynając od własnego podwórka.

 

Podczas spaceru odszukamy na terenie Grabówski:

  • Miejsce po nieistniejącym Młynie Dagnana – wybudowanym przez Stanisława Dagnana w 1873 r, i przekazanym w ręce synów Antoniego i Augusta, którzy go rozbudowali, bowiem obok powstała w  latach 1938/1939  Fabryka Maszyn Młyńskich. W 1950 roku młyn upaństwowiono i zamieniono na magazyny. Przy rozbiórce w parterowej oficynie  na strychu odnaleziono kryjówkę, w której od jesieni 1943 do stycznia 1945  roku ukrywało się 9 osób m.in. rodzina Ungerów. Młyn był punktem na trasie przerzutowej z Polski na Węgry. Dzisiaj w miejscu dawnego młyna stoi supermarket.

  • Siedzibę Domu Robotniczego im. Bejnisza Michalewicza w okresie międzywojennym  miejsce spotkań działaczy Bundu . Mieściło się w nim również  przedszkole dla dzieci robotników. Vis-a-vis usadowiona została dawna bursa dla dziewcząt,  prowadzona przez siostry Zgromadzenia Córek Matki Bożej Bolesnej , które przybyły do Tarnowa w 1943 roku. Obecnie siostry prowadzą przedszkole; 

  • Siedzibę fabryki walizek spółki Krzak i Szpiller zaprojektowaną przez Maurycego Eichorna. Po wojnie mieściła się tu fabryka Walizek Galwa

  • Ochronkę św. Stanisława przeznaczoną dla ubogich i opuszczonych dzieci. Z wnioskiem o budowę ochronki wystąpił wiceburmistrz dr  Ludwik Pietrzycki i w 1890 roku Rada Miejska przyjęła uchwałę w sprawie budowy ochronki na Grabówce. Projekt zrealizował Szczęsny Zaremba i oddano ją pod zarząd Zgromadzeniu Sióstr Felicjanek.

  • Szkołę im. Tadeusza Czackiego, która powstała w odpowiedzi na problem analfabetyzmu. Projekt budynku sporządził Szczęsny Zaremba. Pierwsze dzieci podjęły naukę w 1913 roku  i od samego początku piętrzyły się trudności, a to wybuchła wśród uczniów szkarlatyna, a to problemem była nie umiejętność mówienia w języku polskim. W czasie I wojny mieścił się w placówce sztab X Korpusu wojsk rosyjskich. W 1938 dobudowano II piętro. Niewiele lepiej było podczas II wojny, kiedy   budynek stał się miejscem  kaźni i magazynem rzeczy odbieranych Żydom. Po zakończeniu wojny szkoła funkcjonowała do 1999 roku. 

  • Miejsce po dawnej zajezdni tramwajowej – przy Mostowej znajdowała się przed wojną zajezdnia linii tramwajowej, która biegła od Dworca przez Krakowską, Wałową, Lwowską do ulicy Ukośnej.  Pierwsze tramwaje wyjechały 25 września 1911 roku i  jeździły od 6 rano. Nadano im bardzo wdzięczną nazwę „biedronki”, od koloru kremowo- czerwonego z herbem Tarnowa. Przy ulicy Warzywnej zaś mieściła się remiza, warsztaty i magazyny. Dzisiaj zamiast tramwajów mamy zespół przychodni lekarskich.

  • Teren dawnego placu – Kapłonówki . Nazwa jest pochodną od nazwiska Pawła Kapłona, mieszkającego przy Kowalskiej i do którego należał teren, wykupiony przez miasto na kąpielisko. Ponieważ projekt kąpieliska został odrzucony. zatrzymywały się na nim furmanki, pojawił się  handel, przyjeżdżały grupy  cyrkowe. Kapłonówka istniała do 1949 roku , choć na krótko ponownie wróciła. 

  • Młyn i dworek rodziny Szancerów – za dwa lata żałosne ruiny sławnego niegdyś parowego młyna należącego do bogatej rodziny Szancerów, Żydów galicyjskich, pracującego od połowy XIX w. zamienią się w nowoczesny kompleks, z poszanowaniem zaleceń konserwatora zabytków.

  • Żydowski Dom Sierot – budynek wzniesiony w latach 1913-1914. Projekt architektoniczny wykonał Adolf Siódmak. W 1928 roku przebywało tu około 26 sierot. W czasie wojny dzieci zostały wymordowane w Lesie Buczyna, placówka zamknięta. Po 1945 roku był tutaj Dom Dziecka, a obecnie jest prywatne przedszkole.

  • Szkołę Talmud Tora – religijną szkołę żydowską, w której uczyli się chłopcy popołudniową porą, ponieważ do południa uczęszczali do szkół powszechnych. Na rogu Kołłątaja i Siennej wzniesiono w 1922 roku budynek według projektu Maksymiliana Eichorna. Po wojnie  w budynku mieściło się Państwowe Technikum Pielęgniarstwa przekształcone w 1962 na Liceum Medyczne.

 

Przywołamy też postaci:

Antoniego Dagnana, Stefana Walczyńskiego, Szczęsnego Zaręby, Henryka Szancera, Blanki Goldman, Jerzego Poetschke, anonimowych nauczycieli, działaczy lewicowych i robotników.

 

Też ciekawe, być może znane:

Artysta malarz Zygmunt Król, profesor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych,

pochodził ze znanej tarnowskiej rodziny Królów, zamieszkałej na Zabłociu, tuż przy

Wątoku. Malował tak abstrakcyjną manierą, że wystawę swoich malowideł w

Tarnowie poprzedził prelekcją „Jak czytać obrazy”, bowiem zdawał sobie sprawę z

niezrozumiałości tych dzieł. Pewnego razu profesor prowadził zajęcia ze swymi

studentami na Wawelu. Ponieważ miał pilną sprawę do załatwienia w Akademii,

zatelefonował na uczelnię. Słuchawkę podniósł portier.

– Tu mówi Król, powiedział.

– Co za król ?, zapytał portier.

– Zygmunt Król, z Wawelu, wyjaśnił profesor.

– Panie, czyś pan oszalał, król Zygmunt już dawno nie żyje, wykrzyknął portier

i odłożył słuchawkę przekonany, że dzwoni jakiś kawalarz.

 

 

Spacer 3: Tarnowskie getto

Z Placu Bohaterów Getta przejdziemy ul. Dębową, ul. Waryńskiego i ul. Nową oraz na Plac Ofiar Stalinizmu, skąd Waryńskiego dojdziemy na ul. Szpitalną, Słoneczną i Starodąbrowską oraz na dawny Plac Magdeburski.

Do wybuchu II wojny światowej Tarnów był jednym z polskich miast o największym odsetku ludności żydowskiej. Pierwsi Żydzi osiedlili się tu prawdopodobnie już w XV wieku, a w XVI wieku utworzyli własną gminę z synagogą i cmentarzem. W kolejnych stuleciach społeczność ta rozwijała się dynamicznie – jej przedstawiciele zajmowali się głównie handlem i rzemiosłem, zasiedlając wschodnią część miasta.

 

W XIX wieku aż 80% żydowskich mieszkańców Tarnowa mieszkało w dzielnicy Grabówka, tworząc tam charakterystyczny dla Galicji sztetl – tętniące życiem miasteczko w mieście. Funkcjonowały tu żydowskie warsztaty i małe fabryczki, zwłaszcza związane z przemysłem konfekcyjnym. Licznie powstawały niewielkie synagogi i domy modlitwy, a także stowarzyszenia i organizacje charytatywne. Mieszkańcy Grabówki angażowali się w życie społeczne, zakładali partie polityczne i współtworzyli ruch syjonistyczny. Od 1867 roku przedstawiciele społeczności żydowskiej zasiadali w radzie miejskiej i pełnili ważne funkcje publiczne.

 

Ten bogaty i różnorodny świat został brutalnie przerwany wybuchem II wojny światowej. Od pierwszych dni okupacji niemieckiej na ludność Tarnowa spadły liczne represje, szczególnie ostro wymierzone w ludność żydowską. 19 czerwca 1942 roku Niemcy formalnie utworzyli w Tarnowie getto, obejmujące obszar od Placu Pod Dębem, Wałową, Kupiecką, Waryńskiego, Goldhammera, Mickiewicza, Starodąbrowską do Słonecznej po ulicę Krawiecką i lewą stronę Lwowskiej czyli serce dawnej Grabówki. Codziennością tysięcy stłoczonych tu ludzi stały się głód, choroby, terror i nieustanny strach. Mimo tego próbowano organizować sobie życie, podejmowano próby ucieczki, a nawet tworzenia zalążków ruchu oporu.

Niemcy systematycznie zmniejszali obszar getta, deportując jego mieszkańców do obozów zagłady i dokonując masowych egzekucji. Ostateczna likwidacja nastąpiła w 1943 roku.

Zapraszamy Państwa na spacer po terenie dawnego getta w Tarnowie – śladami historii, która na zawsze zmieniła oblicze miasta. Odnajdziemy nieliczne budynki pamiętające tamte tragiczne czasy i spróbujemy odtworzyć obraz życia, które tętniło tutaj przez wieki, a które zostało tak brutalnie przerwane.

To nie tylko podróż po Grabówce, ale także spotkanie z pamięcią – o ludziach, którzy walczyli o przetrwanie i starali się zachować człowieczeństwo w nieludzkich warunkach.

Podczas spaceru odszukamy na terenie dawnego tarnowskiego getta m.in.:

  • Lokalizację Synagogi Sądeckiej – dzisiaj pusty plac za budynkiem piekarni „Paweł i Gaweł”;

  • Na ulicy Goldhammera/ upamiętniającej prawnika, pierwszego żydowskiego zastępcę burmistrza Tarnowa w latach 1906-11/ gdzie pod nr 1 mieścił się ostatni w Tarnowie dom modlitewny bejt-ha-midrasz dozorowany przez Abrahama Ladnera. Hotel Hermana Soldingera, gdzie po II wojnie była siedziba gminy żydowskiej. Pod nr 5 budynek dawnego Towarzystwa Kredytowego, w którym funkcjonowała bożnica zwana synagogą Manety Merzowej – żony Hermana Merza, inicjatora budowy domu towarzystwa;

  • Kamieniczki wzdłuż ul. Waryńskiego: pod 4 – synagoga Hashguma, vis-avis na pustym dzisiaj placu – sztible chasydów bełzkich i żabieńskich;

  • Miejsce po Synagodze Jubileuszowej, zwanej też Nową – w narożu Nowej i Waryńskiego;

  • budynku Kahału tarnowskiej gminy żydowskiej przy Waryńskiego;

  • Izraelską Łaźnię Ludową, jednego z nielicznych ocalałych budynków stojących na terenie getta, pełniącego funkcję łaźni publicznej i rytualnych kąpieli;

  • Plac Dożywocie i ustawiony na nim pomnik I transportu do KL Auschwitz, zaprojektowany przez Otto Schiera;

  • Szpital żydowski – obecnie, po rewitalizacji budynku, mieści się w nim administracja kompleksu szpitalnego;

  • Dom dla Nieuleczalnie Chorych przy ul. Starodąbrowskiej zbudowany w 1908 roku z inicjatywy księdza Stanisława Walczyńskiego. W czasie okupacji przełożoną  sióstr Józefitek, które opiekowały się chorymi była  siostra Kolumba Czarnota nazywana “ Matką Żydów”;

  • Dawny Plac Wolności, potem Plac Magdeburski – wrzesień i listopad 1942 – selekcje podczas „akcji wysiedleńczych” i transport z rampy na bocznicy kolejowej przy cegielni Kantoria do obozu zagłady w Bełżcu.

 

Przywołamy postaci:

tarnowskich cadyków, Deborę Wechsler, Josefa Brudera, Jerzego Pertkiewicza, Jana Bochenka, Eugeniusza Schippera, Kolumbę Czarnotę, więźniów I transportu do KL Auschwitz, Juliusa Madritscha i Rajmunda Titschu oraz bezimienne ofiary „akcji wysiedleńczych”.

 

Raczej zapomniane…

Ulica Lwowska dopełniała w granicach miasta miejską część drogi cesarskiej łączącej Bielsko ze Lwowem. Zanim trakt ten powstał, na Lwów jechano górną jej częścią, skręcając na ulicę św. Marcina/dzisiaj Jarosława Dąbrowskiego i dalej Gumniską do Skrzyszowa i Pilzna. Lwowską, corocznie szutrowaną, ubijaną konnymi walcami podobnie jak Wałową i Krakowską, budował w latach 1784-85 inżynier Jan Gross. Wybrukowano ją dopiero po II wojnie światowej, nic więc dziwnego, że jeszcze w 1939 r. pisano, że panują tutaj „pińskie błota”.

Po wyburzeniu większości domów byłego getta, począwszy od 1952 r. po północnej stronie Lwowskiej przystąpiono do budowy osiedla mieszkaniowego, nazwane wzorem warszawskim Mariensztatem. Najbardziej charakterystyczne budynki mieszkalne powstały przy placu Wolności, od północy zamkniętym domem kultury Zakładów Mechanicznych, od wschodu dominującym budynkiem z neorenesansową attyką i arkadami.