Łowczówek – pierwsza bitwa Legionów

23 grudnia 2017 , Tagi: I WŚ , Łowczówek

20 grudnia 1914 roku I Brygadę skierowano w kierunku Tarnowa, na Łowczów i Łowczówek, gdzie Rosjanie przerwali austriacką linię obrony. Piłsudski był wówczas na rozmowach z NKN w Wiedniu, żołnierzami dowodził więc ppłk. Sosnkowski. W trakcie odprawy w Brzeziu Sosnkowski był świadkiem, jak brygadier Pattay, dowódca grupy, której pozycje przełamali Rosjanie, odbierał meldunek, że właśnie cofa się rozbity kolejny jego pułk cofa. I Brygada otrzymała rozkaz odebrania wzgórz na linii Łowczówek-Łowczów.
Sosnkowski zdecydował, że zaatakuje natychmiast: mjr Śmigły miał przeprowadzić atak dwoma batalionami 1 pp na wzgórze 360, kpt. Rylski z V batalionem uderzyć na wzgórze 342, a reszta brygady pozostawać w odwodzie. Pod Łowczówek przybył także batalion uzupełniający kpt. Berbeckiego, liczący 480 żołnierzy, i też od razu został skierowany do walki.
Natarcie rozpoczęło się o godz. 14. Legioniści walczyli na bagnety, przełamali umocnienia rosyjskie i wzięli do niewoli około 300 jeńców. Utracone pozycje zostały odzyskane, ale Rosjanie nie poddawali się łatwo i wciąż atakowali. Również Polacy co jakiś czas robili wypady na oddziały przeciwnika. W trakcie jednego ze starć oddział ppor. Władysława Wyżła-Ścieżyńskiego zaskoczył i wziął do niewoli sztab rosyjskiego 132 pułku piechoty.
Następnego dnia do I Brygady dołączyły oddziały austriackie, a Rosjanie dostali wsparcie 131 i 133 pułk piechoty. Brygada z trudem odparła kolejny atak wroga.
W Wigilię Bożego Narodzenia Rosjanie znów zaatakowali po huraganowym przygotowaniu artyleryjskim. Część oddziałów austriackich została zmuszona do wycofania się, mylne rozkazy komendy austriackiej spowodowały zamęt w szeregach żołnierzy. Brygada zdołała uporządkować swoje szyki i wróciła na pozycje. Wigilijną noc strzelcy spędzili w okopach. Kolacja była bardzo skromna. „Zaintonowano kolędy i pokazały się łzy na policzkach – zapisał kapelan Kosma Lenczewski – bo na wspomnienie rodzin, poległych naszych, niepewnej przyszłości Polski, bo Austriacy i Niemcy pary nie puszczą – trudno było nie płakać nawet żołnierzowi”. Słowa kolędy podchwycili Polacy w rosyjskich mundurach po drugiej stronie frontu.Ranek pierwszego dnia świąt upłynął spokojnie. Rosyjski atak rozpoczął się dopiero koło południa. W tej sytuacji ok. 14 strzelcy na rozkaz Sosnkowskiego, obawiającego się okrążania przez znacznie bardziej liczebne oddziały rosyjskie, wycofali się ze swoich pozycji. Żołnierze V batalionu odparli aż 16 szturmów na bagnety. 

więcej na: http://niezalezna.pl/212276-lowczowek-pierwsza-bitwa-legionow  

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej